Był mroźny deszczowy czwartek. Dzień, do którego najlepiej pasuje koc i ciepła herbata. My wyruszyłyśmy w drogę po miłość. Tę na talerzu. Uczucie mieli serwować szefowie kuchni Water&Wine. Miejsca, które nieustająco nas zaskakuje. I onieśmiela kreatywnością.
![](http://www.kuchniawformie.pl/wp-content/uploads/2018/02/Water-and-Wine-all-540x360.jpg)
Spotkanie inspirowane Walentynkami miało pokazać w Drzewcach wizję naszej miłości. I jej siłę. Każda z zaproszonych blogerek zaproponowała wcześniej dania lub smaki związane z uczuciem. Maia z qmamkasze poprosiła o kalarepkę, Kasia z ChilliBite miała apetyt na kurczaka, Magda z Crust&Drust chciała sprawdzić, czy naprawdę nie jest w stanie pokochać solonego karmelu w deserze. Agata miłość powiązała z językiem, więc panowie przygotowali dla nas ozorki jagnięce i ożenili je z truflą.
![](http://www.kuchniawformie.pl/wp-content/uploads/2018/02/Water-and-Wine-menu-360x540.jpg)
Nad daniami pracowaliśmy wspólnie, choć to kucharze z Water&Wine nadali naszym pomysłom smakowej i wizerunkowej jakości, a potem pilnowali, żebyśmy właściwie zrealizowały ich zamierzenia. W walentynkowym prezencie dostałyśmy lekcję, jak subtelnie można wyrazić uczucie jedzeniem. Bawić się strukturami, oszukiwać i wzbudzać pożądanie. Nie być drobiazgowym, a uważnym. Stopniować napięcie i zachwycać aż do finału.
![](http://www.kuchniawformie.pl/wp-content/uploads/2018/02/Water-and-Wine-tagliatelle-z-kalarepy-360x540.jpg)
![](http://www.kuchniawformie.pl/wp-content/uploads/2018/02/Water-and-Wine-bulion-360x540.jpg)
![](http://www.kuchniawformie.pl/wp-content/uploads/2018/02/Water-and-Wine-kurczak2-360x540.jpg)
![](http://www.kuchniawformie.pl/wp-content/uploads/2018/02/Water-and-Wine-ozorek-1-360x540.jpg)
![](http://www.kuchniawformie.pl/wp-content/uploads/2018/02/Water-and-Wine-Kamil-360x540.jpg)
Do Water&Wine dotrał też Radek Zarębiński, sous chef Gaggan – najlepszej restauracji w Azji i 7 na liście najlepszych na świecie. Z cienko pokrojonych pietruszek kucharz robił smażone koszyczki, w których potem podał jajka. I opowiadał przy okazji o swojej zawodowej drodze, która wiodła z Los Angeles do Włoch,potem Nowego Jorku, a stamtąd z biletem w jedną stroną trafił do Bangoku.
![](http://www.kuchniawformie.pl/wp-content/uploads/2018/02/Water-and-Wine-Radek-3-360x540.jpg)
![](http://www.kuchniawformie.pl/wp-content/uploads/2018/02/Water-and-Wine-korzen-360x540.jpg)
Na deser oprócz kruchej tarty z jabłami, różą i słonym karmelem, dostałyśmy pączki. Skromne kulki obficie wypełnione gorzką czekoladą i obsypane pudrem z grzybów. Ile trzeba mieć kulinarnej fantazji, żeby zaryzyować taki mariaż. Bardzo udany. Pakowałyśmy te pączki do domu, by dzielić się nieoczywistym smakiem z bliskimi.
![](http://www.kuchniawformie.pl/wp-content/uploads/2018/02/Water-and-Wine-paczki-1-360x540.jpg)
![](http://www.kuchniawformie.pl/wp-content/uploads/2018/02/Water-and-Wine-kawa-360x540.jpg)
W restauracji w Drzewcach kuchnia harmonizuje z naturą, czerpie z lokalnych uroków, wspiera się sezonowymi smakami. Szefowie kuchni są szodrzy, karmią niesztampowo, podsycając u gości apetyt na więcej. Ucieczka do nich z pędzącej miejskiej przestrzeni była, jak zwykle, pomysłem doskonałym. Udało nam się oderwać na moment, nasycić kulinarną esencjonalnością i brawurą.
Restauracja Water&Wine
Drzewce 35
rezerwacje@waterandwine.pl