Życie ma to do siebie, że codziennie dostarcza nam pakietu wrażeń. Każdego dnia zmierzamy się z obowiązkami i nabywamy nowych doświadczeń. Każdy z nas jest jednak inny i robi to na swój sposób. Cokolwiek by się nie działo, każde życiowe wydarzenie generuje wspomnienia. Te jednak w wyniku szybkiego stylu życia bywają ulotne.
Czasem dane jest nam spotkać kogoś po kilku latach, raz w roku a nawet zupełnie niespodziewanie tylko raz.Zastanawiamy się, co porabiają ludzie z którymi kiedyś łączyliśmy czas, pracę, problemy i śmiech. Odnowienie starych znajomości kryjących największą dozę emocji zagwarantuje nam, że nasze wspomnienia będą z nami jak najdłużej.Dlatego aby zapamiętać to co ulotne chcę Was zabrać na retrospekcje kwietniowego weekendu spędzonego w Gorcach.
Pasterskie chaty (aktualnie bacówki rekreacyjne), krokusy (bez tysięcznych tłumów), śnieg (ostatni tej wiosny) oraz piękna panorama
Tatr i Pienin. I jakby nie było, szczyt zdobyty ( tym razem na serio!)
Ludzie są dobrą inwestycją, wbrew porażkom i niemiłym niespodziankom. Sprawcie by Wasze wspomnienia były nadal żywe.
Po to, żeby za kilka lat można było wspólnie z uśmiechem spojrzeć w przeszłość.