- Szefowi odbiło (…) , zmywarka się zepsuła (…), przez tą zmianę pogody od trzech dni boli mnie głowa (…), w samochodzie coś stuka. No i już naprawdę nie wiem co mam robić – zakończyła w końcu.
- Zrób przetwory – skwitowałam.
I tak skończył się monolog, pełen skarg, zażaleń i utyskiwań, który mogłaby wygłosić pewnie każda współczesna „kobieta pracująca”. Bo tu się człowiek spieszy, tam coś nie wyszło, nagle coś się psuje. Wszystkie to znamy.
Sposobów na regeneracje jest wiele, ale jesienią najbardziej polecam właśnie przetwory.
Na czas przygotowań można się oderwać od codziennych kłopotów, w kuchni zawsze miło spędza się czas i jeszcze ma się to poczucie dobrze spełnionego obowiązku zrobienia zapasów na zimę.
Polecam wszystkim zestresowanym. Pomaga.
Składniki
- 4 kg zielonych pomidorów
- 1 kg cebuli
- 2 łyżki soli
- 1/4 litra octu 10 %
- 4 litry wody
- 35 dkg cukru
- 1 łyżeczka pieprzu czarnego (ziarnistego)
- 2 łyżeczki goździków
- 2 łyżeczki ziele angielskie
- 2 łyżeczki imbiru(mielony)
- 2 łyżeczki cynamonu (mielony)
Pomidory umyć i pokroić w cienkie talarki, cebule tez obrać i pokroić. Wymieszać razem oba składniki z solą. Pozostawić na kilka godzin (można na całą noc). Następnie bardzo dobrze wycisnąć.
Pozostałe składniki gotować razem około 10 minut. Przecedzić przez sito. Wybrać i pozostawić jedynie goździki.
Pomidory z cebulą i goździki zalać przegotowaną zalewą i razem gotować 20 minut od chwili wrzenia.
Wystudzić i nałożyć do wyparzonych słoików, zakręcić suchymi zakrętkami i pasteryzować. O tym jak można przeczytać.
SMACZNEGO
(M)