Dzisiejsza pogoda nie umiliła mi wczesnej pobudki, więc postanowiłam osłodzić sobie życie sama. Spoglądając na mokre od deszczu szyby, doszłam do wniosku, że nic nie zmusi mnie do opuszczenia domu. Wygrzebałam więc z szafki kilka jabłek i kaszę jaglaną - idealnie na naleśniki.
Naleśniki są delikatne, lecz się nie kruszą. Użyłam słodkich jabłek, także nie dosładzam ciasta. Dzięki skórce z pomarańczy naleśniki mają przepiękny aromat i delikatnie wyczuwalny, cytrusowy smak.
Składniki:Szklanka mąki jaglanej
Kilka kawałków suszonej skórki pomarańczy (ew. ekstrakt z pomarańczy)
Szklanka soku jabłkowego
3 łyżeczki oliwy z oliwek
1 łyżka zmielonego siemienia lnianego zmieszana z trzema łyżkami gorącej wody (w wersji niewegańskiej można użyć jajka)
¼ łyżeczki sody (lub około pół łyżeczki proszku do pieczenia)
Przygotowanie:
Kaszę jaglaną zmiksuj na mąkę wraz ze skórką pomarańczy i przesyp do miski. Dodaj sodę i wymieszaj. Następnie dodaj oliwę, masę z siemienia lnianego i sok jabłkowy. Wymieszaj dokładnie i usmaż na rozgrzanej patelni.
Można je podawać na różne sposoby; z miodem, z syropem klonowym lub owocami.
Placuszki są bardzo treściwe i oczywiście bezglutenowe. Najlepiej spożyć je gdy jeszcze są ciepłe, po jakimś czasie robią się suche