Nie bez powodu wrzucam dzisiaj taki przepis. We wtorek - ostatki. Z drugiej strony, przepisów na śledzie nigdy dość, w końcu nie tylko od święta przyrządzamy te smaczne przekąski. Od razu wiedziałam, że dzisiejszy przepis będzie z ogórkami konserwowymi. Po pierwsze, powoli już wychodziły same z lodówki, po drugie, trochę już dość mam śledzi z ogórkami kiszonymi. Jogurt też sprawdził się świetnie, śmietana jest tutaj zbędna. Jutro macie ostatni dzień, żeby śledzie zdążyły się przegryźć (o ile obchodzicie dziwne święta, typu Śledzik). Dziś jeden słoik podrzuciłam ekipowemu Bro. Myślałam, że śledzie zje za parę dni. Po jakichś 2 godzinach dostałam smsa, że już w sumie kończy. Takim dziwakom to sama przyjemność gotować.
Składniki:
5 filetów śledziowych a'la matjas
500 ml maślanki
500 ml jogurtu naturalnego
1 cebula
3 ogórki konserwowe
1 liść laurowy
pieprz
Filety parę razy płuczemy w zimnej wodzie, przekładamy do miski i na 2 godziny zalewamy maślanką. Ogórki kroimy w drobną kostkę. Cebulę również kroimy w małą kostkę, ale przed dodaniem do śledzi, przelewamy ją na sicie wrzątkiem. Nie będzie tak ostra. Śledzie krótko opłukujemy z maślanki, bardzo dokładnie osuszamy i kroimy w grubsze paski, mieszamy z cebulą i ogórkami. Wszystko zalewamy jogurtem, doprawiamy liściem laurowym i świeżo zmielonym pieprzem, mieszamy. Filety wkładamy do słoika i chłodzimy przynajmniej 12 godzin w lodówce.