Są takie potrawy, które kojarzą się z dzieciństwem. U mnie to potrawka, fasolowa, mielone z ogórkami kiszonymi i właśnie pulpety w sosie koperkowym. Pulpety ugotowałam trochę bez przekonania, tak jak ostatnią potrawkę z kurczaka. I znowu wszystko się udało i smakowało tak jak trzeba. Ja nie wiem... Zamiast indyka możecie użyć mięsa np. z łopatki wieprzowej.
Składniki:
500 g mielonej piersi z indyka
3 łyżki otrębów (można użyć kaszy manny)
1 jajko
1 cebula
2 ząbki czosnku
ok. 400 ml wody
1 łyżka masła
1 łyżka mąki pszennej
duży pęczek koperku
1 czubata łyżka śmietany 18%
sok z połowy cytryny
liść laurowy
2 ziarna ziela angielskiego
szczypta cukru
sól
pieprz
Indyka wrzucamy do miski, dodajemy do niego pokrojoną w drobną kostkę cebulę, rozdrobiony czosnek, jajko, otręby, sól, pieprz, dokładnie wszystko wyrabiamy, odstawiamy na 15 minut. Po tym czasie z mięsa formujemy kulki i wrzucamy je do gotującej wody (woda musi przykryć wszystkie pulpety, najlepiej gotować je w szerokim garnku). Do wody z indykiem dorzucamy liść laurowy i ziele angielskie, gotujemy 10 minut na wolnym ogniu. Ugotowane pulpety wyciągamy z wody. Na patelni rozgrzewamy masło, dosypujemy mąkę, robimy zasmażkę. Dolewamy do niej ostudzony wywar z gotowania pulpetów i energicznie mieszamy, żeby nie zrobiły nam się grudki. Dosypujemy do tego poszatkowany koperek, cukier, dolewamy śmietanę, sok z cytryny, doprawiamy solą i pieprzem. Pulpety wrzucamy do sosu i gotujemy jeszcze 5 minut.