Oj już dawno się za tym rozglądałam. Nie wiedziałam, że pieczona feta jest tak genialna w smaku. Przepis ukradłam z bloga rngkitchen.pl (dzięki, dzięki!). Trochę pozmieniałam skład, bo dodałam czerwoną cebulę i ocet balsamiczny, możecie to oczywiście również poprzeinaczać. I następnym razem chyba podwoję ilość fety - była z tego wszystkiego najlepsza.
Składniki:
15 pomidorków koktajlowych
200 g fety
1 czerwona cebula
3 ząbki czosnku
1 łyżeczka suszonego oregano
sól
pieprz
2 łyżki oliwa
1 łyżeczka octu balsamicznego (opcjonalnie)
Zacznę od tego, że wszystkie składniki możecie sobie pokroić jak Wam się tylko podoba. Ja pomidorki zostawiłam w całości, fetę połamałam, cebulę pokroiłam w ósemki, ząbki czosnku zostawiłam w całości (razem ze skórką). Wszystkie składniki wrzucamy do naczynia żaroodpornego, polewamy oliwą, octem, doprawiamy solą, pieprzem i oregano, dokładnie mieszamy. Pieczemy około 15 minut w 220 stopniach.