Jarmuż? Brzyyydal! A jednak i mięsożerca się skusił, zjadł ze smakiem i prosił o więcej. Tak, tak. Więcej jednak nie było, oszukałam i jego i siebie. Przynajmniej teściowie się załapali, aczkolwiek na ilość również żenującą. Wrócę do tego przepisu niebawem, może nawet szybciej niż planuję. Jest zajebisty i tyle.Na zdjęciu może wyglądają na giganty, ale takimi nie były, talerz jest po prostu skromnych rozmiarów :).
Składniki:
ciasto na pierogi:
1,5 szklanki mąki poznańskiej
pół szklanki gorącej wody
1 łyżka oleju
szczypta soli
farsz:
300 g jarmużu
200 g białego sera (ja użyłam półtłustego)
3/4 szklanki wody
1 cebula
2 ząbki czosnku
szczypta gałki muszkatołowej
sól
pieprz
olej rzepakowy
(przepis na około 30 pierogów)
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy sól, olej i wodę. Wyrabiamy ciasto, powinno być gładkie i sprężyste, w razie potrzeby można dodać niewielką ilość mąki. Ciasto odstawiamy na 30 minut, przykrywamy je ściereczką.
Jarmuż myjemy, pozbywamy się twardych łodyg, drobno szatkujemy (polecam wspomóc się robotem kuchennym). Na patelni podsmażamy drobno pokrojoną cebulę i rozdrobniony czosnek, dodajemy jarmuż, smażymy 3 minuty. Po tym czasie wlewamy wodę i podgotowujemy jarmuż (na średnim ogniu, do maksymalnego odparowania wody). Jarmuż studzimy, dodajemy do niego ser, doprawiamy solą gałką muszkatołową i świeżo zmielonym pieprzem, mieszamy.
Ciasto na pierogi rozwałkowujemy na grubość mniej więcej 2 mm. Jeżeli się klei do blatu, można podsypać odrobiną mąki. Szklanką wycinamy kółka z ciasta i nakładamy po pełnej łyżeczce farszu. Zlepiamy dokładnie brzegi. Pierogi gotujemy w osolonej wodzie, około 1 minutę od wypłynięcia na powierzchnię. Podajemy z jogurtem naturalnym.