Dawno mnie tu nie było, co? Aż sama się z tym dziwnie czuję. Już jestem jednak na chodzie, więc postanowiłam napisać zaległy post. Makaron jak makaron, ricotta jak ricotta... wiadomo, że to się nie mogło nie udać. Do tego dorzuciłam dychającą ledwo rukolę, żmigrodzkie suszone pomidory, słoneczki i inne tam takie. Pyyyyszne! Na zimno również.
Składniki:
300 g makaronu (ja użyłam castellane)
250 g ricotty
pół szklanki mleka
8 suszonych pomidorów z zalewy
1 cebula
2 ząbki czosnku
garść rukoli
1 łyżka uprażonych ziaren słonecznika
garść sera długodojrzewającego (ja użyłam sera Bursztyn)
sól
pieprz
1 łyżeczka oleju z suszonych pomidorów
(przepis na 3 porcje)
Cebulę kroimy w kostkę, cebulę w plasterki, obsmażamy do zrumienia na oleju z pomidorów. Dorzucamy do tego pokrojone w paski pomidory, dodajemy ricottę i mleko, sól, świeżo zmielony pieprz, wszystko dokładnie mieszamy. Makaron gotujemy al dente. Do odcedzonego makaronu wlewamy sos, dorzucamy rukolę, mieszamy. Jeżeli sos wyszedł za gęsty, można dolać odrobinę mleka. Całość posypujemy słonecznikiem i serem długodojrzewającym.