No chyba już czas. Zimno jak 150! Od razu mówię, że nie lubię tych sklepowych alkoholowych gotowców, fu. Do domowego grzańca dodacie sobie co chcecie i ile chcecie. Ja, zamiast pomarańczy postanowiłam wrzucić mandarynki. Fajnie. Myślę, że dobrym pomysłem są również suszone śliwki. Zresztą, co ja Wam tutaj będę. Próbujcie. Mam jeszcze w planie podgrzać piwo i cydr. Można coś jeszcze podgrzać? :)
Składniki:
1 l wytrawnego czerwonego wina
2 mandarynki
4 suszone śliwki
3 goździki
kilka ziaren kardamonu
pół laski cynamonu
2-3 łyżeczki miodu (lub więcej)
(przepis na 4 porcje)
Mandarynki dokładnie myjemy i kroimy w plasterki. Do garnka wlewamy wino, owoce, przyprawy i miód, podgrzewamy powoli na bardzo małym ogniu. Nie zagotujcie grzańca, ma być gorący, ale bez przesady. No i przede wszystkim nie chcemy, żeby nam pouciekały procenty :).