Jedna z wygodniejszych form śniadania. Jajka, omlety, frittata. Wielkim plusem jest także fakt, że można przy okazji robić wielkie sprzątanie lodówki. Dodajecie do frittaty co chcecie - sery, wędliny, kiełbasy, warzywa, zioła, itd. Od jakiegoś czasu chodził mi po głowie pewien pomysł na tę potrawę. Surowa biała kiełbasa. Śniadaniem raczyliśmy się z moimi królikami doświadczalnymi. Wszyscy byliśmy zaspokojeni. Polecam dodać jeszcze do tej wersji ser z niebieską pleśnią. My dodaliśmy go dopiero na talerzu. Serio pycha.
Składniki:
6 jajek
1 surowa biała kiełbasa
1 mała czerwona cebula
mała garść rukoli
1 łyżka poszatkowanego szczypiorku
sól
pieprz
(przepis na 3 porcje)
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180 stopni - grzanie góra. Z kiełbasy wyciskamy kawałki surowej kiełbasy (każdy wielkości mniej więcej orzecha włoskiego), wrzucamy na patelnię (bez tłuszczu) i rumienimy. Po chwili dorzucamy do niej pokrojoną w piórka cebulę, smażymy minutę. Jajka wbijamy do miski, roztrzepujemy je widelcem, dodajemy sól. Zalewamy kiełbasę i na wolnym ogniu smażymy około 3 minut. Ja mam patelnię, którą mogę włożyć do piekarnika, więc po tych 3 minutach, wkładam patelnię i piekę całość do upieczenia się górnej części frittaty. Trwa to około 10 minut. Przed podaniem wszystko posypujemy szczypiorkiem, rukolą i dodajemy świeżo mielony pieprz.