Kolejna niedziela prawie za nami, więc czas na tradycyjny już wpis okraszony fotkami naszych posiłków z minionego tygodnia :) Nie było jakiś specjalnych szaleństw kulinarnych (znowu królowały zupy), ale może jakaś potrawa przypadnie Wam do gustu mimo tego, że teraz chyba wszyscy myślą już tylko o menu świątecznym :)
Zacznijmy od zup: tym razem kalafiorowo - pieczarkowo - jarmużowa...
...oraz...
...brukselkowa z kaszą jaglaną (po raz pierwszy daliśmy jaglanki do zupy i musimy przyznać, że bardzo nam się ta opcja spodobała, powtórzymy na pewno).
Nie jemy za często pieczywa, ale ostatnio zachciało nam się chleba. Upiekliśmy (w sumie to męska część naszego duetu jest od wypieków) taki prosty i szybki, ale bardzo smaczny bochenek.
Składniki:- 150g mąki kukurydzianej;
- 150g mąki gryczanej;
- 100g mąki ciecierzycowej;
- 200g mąki pszennej;
- 10g suchych drożdży;
- 2 łyżeczki cukru;
- 2 łyżeczki soli;
- 4 łyżki siemienia lnianego;
- 2 łyżki oliwy z oliwek;
- 450 ml ciepłej wody.
Wszystkie składniki dokładnie wyrabiamy mikserem. Przekładamy do wysmarowanej oliwą foremki, odkładamy na mniej więcej 60 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Po tym czasie wkładamy do piekarnika nagrzanego na 180st. i pieczemy 40 minut.
Jak już pieczemy chleb to staramy się wykorzystać piekarnik na maksa, więc obok chleba w piekarniku wylądował taki oto pasztet z zielonego groszku. Przepis improwizowany, ale udany :)
Składniki:- 800g zielonego groszku (użyliśmy suchego, namoczonego wcześniej i ugotowanego);
- 50g płatków jaglanych (nie chciało nam się gotować kaszy jaglanej, ale płatki zalane wrzątkiem też zdały egzamin);
- 5 łyżek oliwy z oliwek;
- 2 łyżki sezamu;
- sól, pieprz do smaku;
- musztarda do posmarowania po wierzchu.
Wszystkie składniki miksujemy na w miarę gładką masę, przekładamy do foremki i zapiekamy około 30 minut w 180st.
Puree ziemniaczano- dyniowe + falafel + sos pomidorowy + sałata.
Ostatnimi dniami napatrzyliśmy się na świąteczne przepisy i stwierdziliśmy, że nie wytrzymamy do Wigilii i musimy zrobić kapustę z grzybami już teraz :) Nie mieliśmy jednak leśnych grzybów, więc użyliśmy poczciwych pieczarek...
...a jak już mieliśmy kapustę, to zachciało nam się pierogów...
...więc nalepiliśmy kilkadziesiąt sztuk :)
Z lepienia pierogów zostało nam trochę ciasta (farszu już brakło), ugotowaliśmy więc krążki samego ciasta, a na drugi dzień pokroiliśmy je w paski i podsmażyliśmy na patelni. Do tego plaster pasztetu groszkowego + sos pieczarkowo - paprykowy + sałata.
Na koniec pieczone pyszności: ziemniaki + kalafior + pieczarki + marchewka + papryka + czosnek + cebula.
Aha, w tygodniu byliśmy jeszcze na wycieczce w Konstanz, gdzie mieliśmy okazje zjeść najlepszy jak do tej pory wegański döner z seitanem. Pychota! Idealnie doprawiony, z pysznymi sosami. Polecamy serdecznie turecka knajpkę "Kervan"