I znowu kolejny tydzień się kończy. Musimy przyznać, że był to naprawdę piękny tydzień :) Pogoda wspaniała, niczym latem. Zaliczyliśmy kilka wizyt nad jeziorem, połaziliśmy po okolicznych winnicach i lasach oraz równo tydzień temu zaczęliśmy przygodę z bieganiem :) Mieszkamy w tak pięknej okolicy, która sprzyja joggingowi, że po prostu trzeba biegać :) Mamy nadzieje, że wytrwamy jako biegacze i stanie się to naszym kolejnym hobby. Wróćmy jednak do jedzenia. Z racji tego, iż większość dnia przebywaliśmy poza domem nie pichciliśmy za wiele, ale coś tam na niedzielny wpis się znajdzie :) A więc zaczynamy...
Na śniadania nieustannie od roku pijemy owocowo-warzywne smoothie :)
W minionym tygodniu nie zabrakło u nas zup. Jak wiadomo na jeden dzień zupy ugotować się nie da, wiec i tym razem wyszedł nam super barszczyk ukraiński na dwa dni. Jednego dnia "czysty", a drugiego ze spora ilością mleka kokosowego.
Tydzień bez pieczonych warzyw to tydzień stracony ;) wiec również na dwa dni zapiekliśmy papryki z farszem z kaszy gryczanej, soczewicy, papryki i pieczarek (a że zostało jeszcze miejsce na blaszce to dorzuciliśmy ziemniaczki).
Farszu do papryk wyszło nam za dużo, ale nie był to problem. Zapiekliśmy go w foremce i wyszła taka niby pieczeń :) Pyszna do spożycia na zimno z musztardą.
Na koniec jeszcze jedna zupka. Tym razem kalafiorowa ze śmietanką sojową.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przed nami kolejny piękny tydzień (prognozy są bardzo optymistyczne). Od jutra także wracamy do szkoły (po ponad 6 latach od zakończenia studiów he,he). Rząd niemiecki postanowił opłacić nam kurs językowy, więc przez pięć godzin dziennie będziemy szkolić nasza znajomość tego wspaniałego języka :) Może będzie mniej czasu na gotowanie, ale na pewno znajdzie się kilka potraw na kolejne wpisy.
Wspaniałego tygodnia dla Wszystkich! :)