Jako, że ostatnio tak deszczowo i chłodno, moje myśli w okolicy obiadu krążą wokół ciepłych, gęstych zup. Najpierw miał być krem z pieczonych pomidorów, ale jak to tak - w pełni sezonu nie dodać dyni? No to doszła i ona. A potem jeszcze dużo ziół. I że...