Ostatnio mam fazę deserową. Było więc pyszne ciasto dyniowe z nutą korzenną, ciasteczka lawendowe, deser z tapioki. Z uwagi na fakt, iż jestem nieortodoksyjnym bezglutenowcem i ograniczam cukier, desery oparte są o mąki bezglutenowe i ksylitol. Często czerpię inspirację z przepisów "glutenowych" i modyfikuję je na własne potrzeby. Tak też stało się w przypadku ciasteczek lawendowych. Oryginalny przepis na ciasteczka z mąki pszennej pochodzi z magazynu kulinarnego "Kukbuk". Zamieniłam mąki, cukier i dodałam odrobinę śmietanki kokosowej dla wzbogacenia smaku.
Składniki na ok. 40 małych ciasteczek:
• 140 g. mąki ryżowej
• 140 g. mąki kukurydzianej
• 70 g. mąki z tapioki
• 50 g. ksylitolu
• 230 g. masła
• czubata łyżka suszu z lawendy
• czubata łyżka śmietanki kokosowej
• jajko
• odrobina cukru trzcinowego do posypania
Sposób przygotowania:
Suche składniki lączymi ze sobą i mieszamy. Zimne masło siekamy. Masło, jajko oraz śmietankę dodajemy do suchych składników, szybko wyrabiamy. Formujemy kulę, którą następnie owijamy folią aluminiową. Kule wkładamy na 20 minut do lodówki. Po schłodzeniu, dzielimy ciasto na części i rozwałkowujemy na grubość około 0,7-10 mm. Wykrojone ciastka układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i posypujemy z wierzchu cukrem trzcinowym. Pieczemy w 180 stopniach przez około 10 minut, ciasteczka maja być lekko przyrumienione. Po upieczeniu są bardzo kruche i delikatne, rozpływają się w ustach :)