Miałam ochotę na coś słodkiego. Może nawet nie tyle ciągnęło mnie do słodkiego smaku co do samego faktu przygotowywania owej słodyczy. Nie mogłam się powstrzymać. I tak właśnie powstały krówki z nerkowców. Są smaczne, zdrowe i przyjemnie tłuściutkie. W sam raz na popołudniową przekąskę dla łasuchów.
Znacie morele suszone na słońcu? Od tradycyjnych suszonych moreli, dostępnych w większości sklepów różnią się nie tylko kolorem, ale także jakością i przede wszystkim smakiem. Morele suszone na słońcu są ciemno brązowe, o smaku słodko karmelowym. Nie mają w sobie siarki i żadnej innej chemii. Są oczywiście droższe, ale za taką jakość warto trochę więcej zapłacić. W odróżnieniu od tradycyjnych suszonych moreli nigdy nie są kwaśne. Ich wnętrze jest gęsto ciągnące się, przypominające bardziej ekskluzywną czekoladkę niż suszony owoc. Wyjątkowe.
W moim dzisiejszym przepisie, jakość moreli odgrywa bardzo ważną rolę. To dzięki nim krówka z nerkowców smakuje jak krówka. Jeśli nie macie moreli suszonych na słońcu, możecie zastąpić je dobrej jakości suszonymi daktylami. One też sprawią, że ten deser przyprawi Was o zawrót głowy.
Krówki z nerkowców:
- 1 szklanka nerkowców
- 10 moreli suszonych na słońcu
- 2 łyżki masła orzechowego
Nerkowce przełożyć do blendera wysokoobrotowego i zmiksować krótko, nie całkiem na gładko. Dodać morele i masło orzechowe. Miksować tak długo, aż masa będzie lepka, jednolita i łatwo formowalna w palcach. Keksówkę lub inną niewielką foremkę wyłożyć folią spożywczą, pozostawiając nadmiar foli na bokach. Przyda się do zawinięcia krówki. Na folię wykładamy masę, ugniatamy dłonią lub mokrą łyżką, zawijamy szczelnie folią i wstawiamy do lodówki. Najlepiej aby masa chłodziła się od kilku godzin, aż po całą noc. Dzięki temu łatwo będzie ją kroić.
Smacznego!