Smak babki gotowanej to dla mnie automatyczne przywołanie wspomnień z dzieciństwa. Smak Wielkanocnego śniadania u Babci. Tylko Babcia piekła taką babkę. Najlepszą. Wilgotną, o niesamowitej konsystencji. Nie mokrą, ale też nie sypką. Coś pomiędzy. Idealnie wyważone coś.
Po latach, spróbowałam odtworzyć tamten smak. I powiem Wam, że jestem całkiem zadowolona z rezultatu. Ba! Nawet uzyskałam aprobatę samej Babci. Wprawdzie zaznaczyła, że do tej babki konieczny jest olejek rumowy albo arakowy, a nie tak jak ja to zrobiłam waniliowy, ale była zachwycona. Czy może być lepsza ocena, niż pochwała od mistrza? Dla mnie to szczyt szczytów, stąd duma ma jest wielka. Ale nie o tym.. Wracając do babki. Ma bardzo ciekawą konsystencję. Nie jest zbita, ale też się nie sypie. Ma taką pośrednio wilgotną konsystencję dzięki czemu można ją kroić na ultra cienkie kawałki. Jej kolejnym atutem jest fakt, że pozostaje świeża nawet do czterech dni. Nie wiem jak wyglądają Wasze doświadczenia z babkami, ale u mnie zwykle, babka kilkudniowa była wyschnięta i mało apetyczna. Babka gotowana zdecydowanie daje radę.
Jeśli posiadacie formę do babki gotowanej koniecznie wypróbujcie mój przepis, jest super! Pamiętajcie jednak, że jest do przepis na dużą formę, więc jeśli posiadacie małą foremkę zmniejszcie składniki o połowę.
Powodzenia!
Babka gotowana:
- 3 szklanki mąki ziemniaczanej
- 4 łyżeczki mąki pszennej
- 4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 8 jajek
- 2 margaryny Kasia
- 2 szklanki cukru
- aromat waniliowy
- 50 ml wódki/ Whiskey
- łyżka bułki tartej
- 100 gramów czekolady gorzkiej
- 80 ml śmietanki 36%
- kilka połówek orzechów włoskich
- 25 ml octu
Żółtka oddzielić od białek. Margaryny utrzeć z cukrem na pianę, stopniowo dodając po jednym żółtku. Mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia. Nieustająco ubijając masę, dodawać po łyżce mąki. Dodać aromat i alkohol. Białka ubić na sztywno z dodatkiem szczypty soli. Ubitą pianę dodawać delikatnie do ciasta. Dużą formę na babkę gotowaną dokładnie wysmarować masłem i wysypać bułką tartą. Przelać do niej masę. W dużym garnku zagotować wodę z dodatkiem octu. Zapobiegnie on czernieniu formy. Formę na babkę szczelnie zamknąć i wstawić do wody. Woda powinna sięgać ponad 3/4 wysokości formy. Po zagotowaniu zmniejszyć ogień na tyle by woda jedynie wrzała. W takiej temperaturze gotować babkę przez dwie godziny. Następnie wyciągnąć i lekko przestudzić. Kiedy lekko przestygnie wyciągnąć ją z formy. Kiedy babka będzie stygła przygotować polewę. W garnuszku pogrzać śmietankę, tak by prawie wrzała. Następnie gorącą zalać połamaną czekoladę. Dobrze wymieszać, można ubić. Odstawić do przestudzenia. Przestudzoną, lekko gęstą śmietanką polewać babkę. Dekorować połówkami orzechów włoskich.
Smacznego!