Nie nazwałbym tego zupą. Nie nazwałbym tego również drugim daniem. To połączenie moich doświadczeń z kuchnią chińską, zainteresowań kuchnią japońską, a wszystko z aromatem polskich prawdziwków. Podaję to danie z domowej roboty makaronem, który wyciągam pałeczkami, następnie maczam w sosie sojowym i popijam grzybowym wywarem. Pewnie znawcy kuchni azjatyckiej łapią się teraz za głowy a tradycjonaliści powiedzą, że tak się nie robi. Ale chyba warto najpierw spróbować, prawda? ;)
Składniki:
- 1 duży seler
- 5 dużych marchewek
- 2 cebule
- 4 liście kapusty pekińskiej
- 4 ząbki czosnku
- 1 cm korzenia imbiru
- suszone chili w płatkach
- 10 pieczarek
- kilka suszonych prawdziwków
- olej rzepakowy
- olej sezamowy
- sos sojowy
W garnku podgrzewamy kilka łyżek oleju rzepakowego z dodatkiem oleju sezamowego. Wrzucamy grubo pokrojoną cebulę i pieczarki pokrojone w ćwiartki. Doprawiamy sporą ilością soli. Podsmażamy na dużym ogniu na złoty kolor. Pod koniec smażenia dodajemy posiekany czosnek i imbir oraz chili wedle uznania. Wrzucamy obrany i pokrojony w kostkę seler, pokrojoną na mniejsze kawałki marchewkę i liście kapusty oraz suszone prawdziwki. Całość zalewamy ok. 1,5 l wody i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy na małym ogniu przez ok. godzinę, po czym zdejmujemy pokrywkę i gotujemy jeszcze przez ok. pół godziny. Wywar powinien mieć mocny grzybowy aromat. Bulion przecedzamy przez sitko, doprawiamy sosem sojowym wedle uznania i podajemy z ulubionym makaronem oraz podsmażonymi pieczarkami. Całość udekorować można sezamem.