Obiecany przepis na zupę krem. Dziś dostałam ochy od mojej ośmioletniej siostry (która, jak to dziecko, w kwestiach jedzenia jest dość wybredna..) nad moją cebulową zupą krem, przy czym, nie ma ona świadomości, że zjadła cebulę... a więc tak! W tych miksowanych zupach można przemycić wszelakie nielubiane warzywa lub tak jak w moim przypadku - resztki ziółek. :) Ta wyszła niezieeeemsko przepyszna, także naprawdę polecam. Jest to też danie z cyklu szybko i tanio, na co dowody poniżej. :)
- garść świeżej kolendry - w domu - 0zł
- 1l bulionu (może być z kostki) - 0,40gr
- 1 cebula - 0,50gr
- garść nerkowców - 1,50zł
- 2 ząbki czosnku - 0,50gr
- parę łyżek śmietany - 0,50gr
- odrobina masła - 0,20gr
- sól i pieprz
- chleb tostowy (ok. 2 kromki) - 0,20gr
Ceny orientacyjne, wiadomo, ale koszt całego dania to mniej więcej 4zł. :)
Ugotować bulion, w międzyczasie posiekać kolendrę,
a potem zalać ją gorącym wywarem.
Posiekać cebulę, czosnek, orzechy,
a następnie podsmażyć na maśle.
Połączyć wszystko razem, dodać śmietanę i zblendować.
Całość chwilę pogotować, podczas gdy na patelni
smażymy grzanki - pokrojony w drobne kawałki chleb tostowy.
Całość doprawić solą i pieprzem, u mnie na wierzch poszła też sól ziołowa.
Et voila! :)
A na ile akcji się załapałam :O