Tak właśnie. Jest to ciasto, którym zachwyca się każdy bez wyjątku, jeśli kocha czekoladę (znacie ludzi, którzy nie kochają? :D). Jest też proste i dość szybkie w przygotowaniu, ale bardzo aromatyczne i wilgotne.
Jeśli nie słyszałyście nigdy o tym cieście, to mogę Wam powiedzieć tylko jedno... tak, jeśli wyszedł Wam "zakalec", to znaczy, że zrobiłyście wszystko jak trzeba! :) Ciasto to bowiem powstało przez przypadek. Po prostu ktoś zapomniał dosypać proszku do pieczenia i voila...
Składniki :
a teraz dokładniej :) :
- 100g gorzkiej czekolady
- 150g masła
- 3 jajka
- 250g cukru
- aromat np.pomarańczowy (ten się sprawdza cudownie! :)), ale może być jakikolwiek lubicie :)
- 100g mąki
- 100ml śmietanki 30% lub 36%
- szczypta soli
Masło z czekoladą rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub po prostu w garnuszku. Studzimy.
W tym czasie ubijamy jajka z cukrem i aromatem na puszystą masę.
Dosypujemy odrobinę soli i dolewamy po troszku masę czekoladową (ostudzoną!).
Miksujemy wszystko, w międzyczasie po łyżce dosypując mąkę.
Na koniec dolewamy śmietankę,
miksujemy i wykładamy na kwadratową lub tortową blaszkę.
Pieczemy w 170 stopniach 25 - 30 minut do suchego patyczka. :)
Dekorujemy cukrem pudrem lub polewą czekoladową (duuuużo kalorii!:))
Czujecie wiosnę? Ja dziś jadąc rowerem poczułam jej pełnię!
Oby już nam nie znikła :)