Podobno marcepan znali już starożytni Persowie, był przysmakiem królów. W Europie zaczęto go wyrabiać dopiero w średniowieczu, kojarzył się głównie z okresem świąt Bożego Narodzenia, kiedy sprzedawano marcepanowe figurki i pieczono ciasta nadziewane marcepanem.
Mnie do dziś marcepan kojarzy się ze świętami, choć do Polski dotarł o wiele później (ok. XVII wieku) i trafiał na stoły bogaczy, kojarzył się z luksusem ze względu na swoją cenę*. Nadal nie jest tani. Można go też przygotować w domu - próbowaliście?
A śliwki z marcepanem (i z czekoladą do tego) to już dopiero rozpusta!
Kruchy placek śliwkowo-marcepanowy**
Składniki (na blachę 20x30 cm):
- 120 g masła
- 120 g cukru
- 240 g mąki
- 2 duże żółtka
- ok. 400-500 g śliwek umytych i wypestkowanych (w oryginale jest 800 g owoców, mam wrażenie, że to o wiele za dużo na małą blachę)
- 100 g marcepanu
Marcepan zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Blachę wyłożyć pergaminem.
Z mąki, masła, cukru i żółtek zagnieść ciasto. Odłożyć ok. 3 łyżki, resztą wylepić spód formy.
Wierch posypać startym marcepanem, na nim ułożyć połówki śliwek nacięciem do góry (jeśli śliwki są bardzo duże, można je pokroić na ćwiartki lub grube plastry). Resztę ciasta pokruszyć na owoce.
Piec ok. 30 minut w temperaturze 190 stopni.
*http://kuchnia.eurocity.pl/index.php?v=art&tekst=1005
**Inspirowałam się przepisem na kruchy placek z marcepanem i morelami z książki "White Plate. Słodkie".