Z łatwością można jeszcze znaleźć na straganach świeże zioła, więc dzisiaj pomysł na bardzo wartościowe zielone pesto z naci pietruszki, marchewki oraz z bazylii.
Tutaj zaskoczeniem może okazać się wykorzystanie natki marchewki. Wiem, że większość ludzi po prostu pozbywa się zielonej jej części, zupełnie niesłusznie.
Nać marchwi ma kilkakrotnie więcej składników odżywczych niż sam korzeń. Byłam bardzo zaskoczona tą wiadomością. Postanowiłam sprawdzić, jak natka sprawdzi się w połączeniu z popularnym pesto pietruszkowo-bazyliowym.
Pesto używam do smarowania pieczywa (idealnie pasuje do wędlin), do makaronów, a także, jako ziołową przyprawę do zup.
Do przygotowania małego słoiczka pesto potrzebne będą:
-pół szklanki liści z natki marchewki (bez grubej łodygi)
-szklanka natki pietruszki
-pół szklanki liści bazylii
-5 łyżek oliwy
-3 ząbki czosnku
-3 łyżki siekanych migdałów
-łyżka sezamu
-przyprawy: sól, pieprz
1. Sezam i migdały prażymy na suchej patelni.
2. Zioła oczyszczamy, wkładamy do blendera wraz z pozostałymi składnikami i miksujemy.
3. Doprawiamy do smaku i ponownie miksujemy.
Dobra rada:
1. Do pesto można dodać ok. 50 g drobno startego parmezanu, lub innego twardego sera.
2. Jeżeli chcemy przedłużyć świeżość pesto, polecam włożyć je do słoiczka, zalać wierzch oliwą i zamknięte trzymać w lodówce maksymalnie przez tydzień.