Dzisiaj udało mi się kupić idealne, pyszne zielone szparagi, a zrobienie risotto chodziło za mną od dawna, więc od razu wiedziałam co z nich przygotuję. Prawdziwe risotto musi mieć tą typową aksamitną konsystencje. Wielu ludzi sądzi, że zrobienie wegańskiego risotto jest trudne, otóż nic bardziej mylnego! Przekonajcie się sami ;)
- 150 g ryżu arborio
- 1 pęczek zielonych szparagów (ok. 15 sztuk)
- 250 g zielonego groszku
- 700 ml wody
- 2 łyżki płatków drożdżowych
- 2 łyżki oleju
- sól himalajska (do smaku)
Przygotowanie:
Odcinamy (lub odłamujemy) zdrewniałe końcówki szparagów. Następnie odkrawamy główki, a resztę część łodygi na mniejsze kawałki.
Wodę doprowadzamy do wrzenia, wrzucamy do niej szparagi i gotujemy je do miękkości. Następnie wyciągamy je a wodę zostawiamy w garnku, na małym ogniu.
Główki odkładamy osobno, a większość z ugotowanych łodyg i 1/3 groszku blendujemy na jednolitą masę.
W dużej, głębokiej patelni (lub dużym garnku, jeśli nie macie patelni) rozgrzewamy olej, następnie wrzucamy na niego ryż i szklimy go przez parę minut, mieszając żeby się nie przypalił. Następnie zaczynamy stopniowo podlewać szparagowym bulionem (pozostałym po gotowaniu) i każdą kolejną porcję pozostawiamy aż do wchłonięcia. Postępujemy tak, tak długo aż ryż będzie miękki i nie będzie wchłaniał więcej wody, będzie to trwało ok. 25 minut. Pod koniec, gdy ryż będzie prawie gotowy dodajemy puree z groszku i szparagów, oraz wcześniej odłożone części szparagów i dokładnie lecz ostrożnie mieszamy.
Po ugotowaniu dosypujemy płatki drożdżowe, doprawiamy do smaku solą i odstawiamy pod przykryciem na jeszcze ok. 5 minut.
Dla mnie jedzenie musi karmić wszystkie zmysły. To danie dzięki swojemu kolorowi, karmi nie tylko nasze kubki smakowe lecz także wzrok. Wiosna na talerzu!