Kto z nas nie jadł kiedyś paprykarza. No dobra pewnie ktoś się znajdzie :) W czasach studenckich paprykarz szczeciński to była częsta potrawa na moim stole. Tradycyjnie składa się on ze mielonej ryby i ryżu. Dzisiaj jednak mam dla was inną wersję- z kaszą jaglaną oraz bez ryby :) Jestem pewna, że nawet przeciwnikom kaszy zasmakuje.
Kasza jaglana jest jedną z najzdrowszych kasz jednak niedocenianą. Zapewne chodzi też o to że niewiele osób umie ją dobrze przygotować. Przed gotowaniem trzeba ją bardzo dobrze wypłukać ewentualnie uprażyć, ponieważ po przygotowaniu można wyczuć goryczkę. Ale jak już się dobrze ją przygotuje to można stworzyć cuda. U mnie w domu bardzo często jemy na słodko z dodatkiem bakalii.Niewiele osób wie, ale kasza jaglana jest też bardzo pomocna przy przeziębieniu. Same plusy, więc nie pozostaje nic innego tylko brać się do gotowania :)
- 0,5 szklanki kaszy jaglanej suchej
- 3 marchewki
- 1 duża pietruszka
- mały seler
- 2 ząbki czosnku
- 6 łyżeczek koncentratu pomidorowego
- 2 czerwone cebule
- 1 łyżka masła klarowanego
- sól, pieprz
- 2 łyżeczki papryki słodkiej
- 0,5 łyżeczki papryki ostrej
- 1 łyżeczka bazylii
1. Na początku warto ugotować kaszę. Można to zrobić nawet dzień wcześniej. Przekładamy ją na sitko. Przelewamy zimną wodą następnie wrzątkiem i znowu zimną wodą. W garnku gotujemy 1,5 szklanki wody, jak zacznie wrzeć wsypujemy kaszę i zmniejszamy na najmniejszy ogień. Nie mieszamy, kasza wciągnie całą wodę. Odstawiamy do wystygnięcia
2. Marchew, pietruszkę i seler gotujemy do miękkości. Również zostawiamy do przestygnięcia. Cebulę obieramy i kroimy w kosteczkę, na patelni rozgrzewamy masło klarowane i wrzucamy cebulę żeby się zeszkliła.
3. W tym czasie ścieramy warzywa na tarce. Do cebuli przeciskamy czosnek oraz dodajemy starte warzywa. Dusimy pod przykryciem około 10 minut. Na końcu dodajemy koncentrat pomidorowy, paprykę słodką i ostrą, łyżeczkę bazylii, sól i pieprz
4. Dodajemy kaszę jaglaną i blendujemy, doprawiamy jeszcze solą i pieprzem do smaku. Przekładamy do słoiczka i trzymamy w lodówce
SMACZNEGO :)
Zapraszam również na moje dietetyczne zmagania :)