Odkąd pamiętam zawsze mnie zachwycały. Dziś zachwycają tych, których nimi częstuje. Mówimy na nie kule, bo powstają z małych okręgów wykrojonych z ciasta ;)
05, kg mąki
40 g świeżych drożdży
szklanka letniego mleka
4 żółtka
1 jajko
7 łyżek oleju
2 łyżeczki (małe) masła
szczypta soli
4 łyżki cukru
marmolada
Drożdże rozcieramy z cukrem, dodajemy łyżkę mąki i mleko. Odstawiamy do wyrośnięcia.
Mąkę łączymy z olejem, jajami i solą, dodają wyrośnięte drożdże. Wyrabiamy gładkie, jednolite ciasto, które odstawiamy do wyrośnięcia na około godzinę.
Gdy już ciasto mamy wyrośnięte, dzielimy na części, wałkujemy, dużą szklanką wykroimy okręgi, na każdy z nich kładziemy łyżkę marmolady i zamykamy. Taką kuleczkę układamy w formie , wyłożonej papierem do pieczenia. każdą kolejną kulkę smarujemy olejem na krawędziach gdzie kuleczki się ze sobą stykają.
Pieczemy w piekarniku o temperaturze 180 stopni około 35-40 minut.
Smacznego, kuleczki odrywają się od siebie bardzo dobrze, ja od nich nie mogę się oderwać ;)