Pękłam i zrobiłam sobie małą kawkę, ale naprawdę bardzo malutką.
W odpowiedzi na komentarz Sissi Paris, pewnie że bywają pozytywne dni, np. dzisiaj. Pracowałam z fantastyczną pielęgniarką, z którą na początku mojej pracy w szpitalu miałam duże spięcia, a teraz mogłabym tylko z nią pracować.
Poza tym sam poranek miałam już bardzo udany bo… powiedzmy, że w autobusie było na kim oko zawiesić, więc przyjemny był dojazd do pracy;)
Chociaż rano padał deszcz, to teraz pięknie świeci słońce.
Termin urlopu już mam zaplanowany, teraz tylko na niego z niecierpliwością czekam.
I kolejny pozytyw to te maleńkie pomidorki koktajlowe, które uwielbiam! Są świetne do kanapek i bardzo wygodne do drugiego śniadania i od groma ich mam w ogrodzie.
A na koniec kiedy zadzwoniłam do mojego K. to powiedział mi, że już od wczorajszej naszej wieczornej rozmowy czekał na mój telefon, a to zawsze jest miło usłyszeć.
W tym bardzo pozytywnym nastroju lecę na obiad.
Udanego popołudnia!