Rzeczy najbardziej podstawowe, których absolutnie nie może zabraknąć w mojej wyjazdowej kosmetyczce to oczywiście krem na dzień. Mój ulubiony i niezastąpiony krem siarkowy matujący Barwa Siarkowa Moc. Przy odpowiednim używaniu nie robi mi żadnej krzywdy, a samo dobro.
Czarna kredka do oczu (bez niej się nie ruszam na dłuższe wyjazdy) i mój ukochany tusz do rzęs. Kredka Rimmel oczywiście black, a tusz Eveline Big Volume Dark Balm, jedyny do którego wracam, bo tak go lubię.
|
Tuszu z Astor raczej ze sobą nie zabiorę, a Eveline mam kolejną "nówkę sztukę", śmiganą od niedawna zaledwie |
Nie przewiduję żeby kolorówka była mi niezbędna ale na wszelki wypadek zabieram najmniejszą i najbardziej uniwersalną moją paletkę miss sporty Studio Colour Quattro Eye shadow 407 Mysterious Smoky. Nie miałam okazji wcześniej napisać o tych cieniach, a są naprawdę mega. A do nich pędzelek, który na wyjazdy dla mnie jest świetny bo jestem w stanie zrobić nim prawie cały makijaż oka, trochę kiepsko radzi sobie z dolną powieką ale wciąż go uwielbiam.
Do ust wezmę na pewno sto tysięcy balsamów, pomadek ochronnych i masełek, bo tego nigdy za wiele.
Koniecznie zabieram ze sobą krem-podkład, czyli krem (chyba) lekko koloryzujący z Cosnature. I w sumie to wystarczyłby mi, ale ze względu na pogodę, na wszelki wypadek dla ochrony zabieram też minerały. Nie wiem czy będę ich używać ale mam próbkę (której używam od początku września) więc zajmuje maleńko miejsca, a może się przydać.
Jeśli będę używać minerałów, to jako róż posłuży mi cień do powiek Sensique Velvet Touch nr 150.
Do mycia buzi na pewno wezmę mój lekko rozcieńczony płyn do higieny intymnej w pojemniku pianotwórczym, i zastanawiam się, czy zamiast płynu micelarnego do demakijażu nie wziąć sobie wzbogaconego gliceryną toniku z Fitomed, lub masła shea.
Poza tym nie mogę zapomnieć też o toniku z Vianka, który kocham. Potrzebować też będę kremu pod oczy, a w tej roli najlepiej sprawdza się u mnie serum Uroda argan oil + hyaluronic acid Concentrated Anti-wrinkle Serum. To bardzo lekki krem, który jest dla mnie niezbędny, gdy na dzień używam kremu Siarkowa Moc.
Na ten moment to wszystko co mi przychodzi do głowy, wyjeżdżamy w poniedziałek w nocy, więc jeszcze dużo się może zmienić. A jeśli czas pozwoli to jutro wrzucę wpis, w którym pochwalę się czapką z kota i mega wielofunkcyjnym swetrem.