→ Oj, zakochałam się w tym cieście! W ciągu tego tygodnia piekłam dwa razy i to drugą wersję prezentuję Wam dziś na blogu. Mimo tego, że nie jest mocno słodkie (niecałe 3 łyżki miodu na keksówkę), to uzależnia…! Może to dlatego, że uwielbiam orzechy? I miód? I kardamon? I cynamon? I marchewkę? I ciasta? ;-) Polecam na niedzielę, bo o ile znajdziemy chętnych do tarcia marchewki, to ciasto robi się niemal samo…
Składniki (mała keksówka):
2/3 szklanki zmielonych orzechów (migdały, laskowe)
1 ziarenko kardamonu (można pominąć)
1 szklanka marchewki tartej na drobnych oczkach*
2 jajka
1/3 szklanki oleju (kokosowy/rzepakowy)
1/2 szklanki mąki żytniej pełnoziarnistej (lub innej)
1/2 szklanki mąki pszennej
2-3 łyżki miodu
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1,5 łyżeczki cynamonu
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzać do 180ºC. Blaszkę wysmarować tłuszczem i lekko obsypać bułką tartą lub kaszą manną.
Orzechy i kardamon zmielić w młynku do kawy, marchewkę zetrzeć na drobnej tarce.
Wszystkie składniki połączyć ze sobą i wymieszać. Wyłożyć na blaszkę i piec około 30 minut.
I gotowe! :)
* czyli około 3 marchewki średniej wielkości
Źródło inspiracji: alaantkoweblw.pl