Lubię pizzę! Wiem, to mało oryginalne wyznanie. Problem polega na tym, że jestem jedną z mniej zdecydowanych osób na świecie. Dlatego wizyta ze mną w restauracji, czy sklepie to katorga (też dla mnie samej). Pomysł na mini pizze wydaje się być idealny, bo można każdy kawałek zrobić z innymi dodatkami. Problemem później jest, od którego zacząć jedzenie :)
Dzisiaj bez standardowego przepisu. Bo uważam, że nietaktem jest narzucanie komuś jakie dodatki powinien położyć na cieście.
Do swojej pizzy użyłam min.: ciasta francuskiego, czerwonego i zielonego pesto, pomidorów, szynki, jajka, pieczarek, sera lazur i sera koziego.