Na początku października RestoBar Karramba, którą już kiedyś mieliśmy okazję odwiedzić wprowadziła kilka sezonowych zmian w swoim menu. Fajny pomysł bo przynajmniej nie podają w kółko tych samych rzeczy.
My nieświadomi tych zmian postanowiliśmy się tam wybrać i sprawdzić czy nadal utrzymują wysoki poziom. Nowe pozycje w menu były dla nas miłym zaskoczeniem.
Po bardzo długim analizowaniu karty, zdecydowaliśmy się na:
wątróbkę wieprzową w sosie śmietanowym, pieczonymi ziemniakami i ogórkami kiszonymi
oraz na policzki wołowe z kaszą perłową.
Muszę przyznać, że nie jadłam nigdy policzków, słyszałam tylko, że ciężko je przyrządzić i podać byt twarde.
Ja miałam to szczęście, że kucharzę z Karramby znają się na rzeczy i podano mi rozpływające się, delikatne mięso z dobrze ugotowaną kaszą. Idealnie do tego pasował skradziony M. ogórek kiszony.
Do wątróbki też nie możemy mieć żadnych zastrzeżeń! Różowa, miękka, dobrze doprawiona z delikatnym sosem, naprawdę pychota. Prawdę mówiąc zamawiając te dania nie spodziewaliśmy się, że aż tak przypadną nam do gustu!
Dodatkowo ceny były przyjemne i jak na takie danie niskie!
Nasza reinspekcja wypadał dobrze i nadal polecamy bardzo mocno to miejsce! Bo jak ostatnio nas aż tak nie urzekło, tak tym razem delikatnie powaliło na łopatki.
Miłego dnia!
PS Krótkie usprawiedliwienie z mojej strony. Wiem, że jest nas tu bardzo mało ale to wszystko moja wina. Niestety praca i dwa kierunki studiów powodują, że nie mam czasu na chodzenie po knajpkach i gotowanie wymyślnych dań... Ale jeśli chcecie to mogę z Wami dzielić się przepisami na moje codzienne, szybkie obiady. Będziemy tu częściej, jak często będziemy tylko mogli!