Dawno nie sprawdzaliśmy co dzieję się na bydgoskim rynku gastronomicznym, a okazuje się, że dzieje się sporo.Knajpy zaczęły rosnąć jak grzyby po deszczu. A kiedy okazało się, że chcemy reaktywować (po chwilowej śmierci) Talerzyk, Wy zaczęliście nam te knajpy pokazywać!
I tak trafiliśmy do Chłopskiego jadła, przy Mostowej (tam gdzie kiedyś restauracja Za piecem).
Oczywiście jak się tylko o niej dowiedziałam (Dzięki Pina) zgooglowałam co to. I dowiedziałam się, że to sieć restauracji, z polskim jedzeniem i folkowym wystrojem.
Polską kuchnię szanuje i lubię więc nie myśląc długo wzięłam M i poszliśmy sprawdzać.
Wystrój był ok. Trochę przypominał ten z poprzedniej knajpy, ale był bardziej kolorowy. Trochę nie rozumiałam dlaczego wszędzie była poustawiana bazylia skoro to polska kuchnia, a bazylia ni chu chu nie kojarzy mi się z tradycyjnym polskim schabowym, ale może po prostu chcieli żeby był jakiś zielony akcent.
Na kelnera czekaliśmy chwilę. Karta była przejrzysta, dania mięsne, z ryby, jakieś pierogi i "firmowe" Placki Macieja.
Byliśmy tak głodni, że w chwilę się zastanowiliśmy i... M. wziął pierogi z mięsem , a mnie skusił Maciej i jego placek z gulaszem na ostro ;)
Miłe było to, że dostaliśmy w ramach czekadełka chleb, smalec i twarożek, a jak mieliśmy ochotę mogliśmy wyłowić sobie z glinianego garnka ogórka (oczywiście łowiliśmy). Drugą miłą rzeczą było to, że dostaliśmy nasze dania dosłownie w mgnieniu oka. Dla mnie to było podejrzane, ale... pierogi okazały się wybitnie dobre. Soczysty farsz ze świeżego mięsa, cienkie delikatne ciasto, wszystko dobrze doprawione. Solidna porcja w dobrej cenie.
Placki były dla mnie zaskoczeniem. Niby były jak placki ziemniaczane, ale jednak trochę jak racuchy, ale ogólnie całkiem smaczne. Gulasz był faktycznie ostry, może trochę zbyt. Mięso rewelacja, kruche, świeże, poezja. Sam sos z marchewką, kiszonym ogórkiem był smaczny, choć danie było trochę jednowymiarowe i w połowie już byłam znudzona.
Ostatecznie musimy pochwalić to miejsce. Za szybką obsługę, miłą atmosferę, dobre jedzenie i całkiem przyzwoite ceny. Dajemy 4 gwiazdki.
Zastanawiamy się tylko czy knajpa się utrzyma. Nie ukrywajmy, że obok ma silną konkurencją (XOXO, Karramba), która jednak proponuję dania z większą nutą fantazji.
Czasem fajnie wpaść na swojskie jedzenie, ale pytanie czy przeciętny Janusz nie będzie wolał w niedziele dla rozrywki i urozmaicenia wyskoczyć na sushi (tu polecamy Sushi Garden) niż kolejny raz zjeść na niedzielny obiad poczciwego schabowego.
Tak czy inaczej trzymamy kciuki i mamy nadzieję, że klienci będą tam wracać, bo my zapewne jeszcze się tam zjawimy!
Tym którzy dotarli do końca recenzji dziękujemy! Zachęcamy do zostawienia po sobie śladu i może polecenia nam fajnych, nowych miejsc!
Miłego dnia!
Aga
|
Było spoko ;) |
|
Placki Macieja |
|
Pierogi z mięsem |
|
Pyszności |