Nie ma to jak zostać przytłoczonym przez sprawy wagi ciężkiej... Nie sadziłam nawet, że ślub, ogarnienie przyszłego miejsca zamieszkania może tak pochłonąć mój czas i energię. Teraz chwila wytchnienia - 3 dni powiedzmy, że relaksu po pracowitym początku i środku tygodnia. A potem znowu zamieszanie i dopinanie tego najważniejszego dnia. Zostało trochę ponad miesiąc i czas naprawdę zaczyna się skracać.
Bloga zaniedbałam, bo i na pichcenie w kuchni nie mam czasu :( Wrócę pewnie do normalności po ślubie, na co bardzo liczę. Jednak dzisiaj chociaż nie ma za bardzo czym się chwalić, bo nie dość że kończę okrągłe 25 lat to jeszcze tort nie wyszedł. W dodatku w trakcie transportu trochę się uszkodził, ale w smaku jest dobry, więc postanowiłam się przepisem podzielić. Pomysł na tort zaczerpnęłam od Kasi, jednak wykonanie nie jest nawet podobne, bo niestety trudności pojawiły się przy jego robieniu :(
Tort a'la tiramisu
Składniki:biszkopt na tortownicę o średnicy 24 cm5 jajek
180g cukru
1 łyżka cukru waniliowego
100g mąki pszennej
80g mąki ziemniaczanej
2 łyżki zimnej wody
2 łyżki oleju
krem500g serka mascarpone
500ml śmietany kremówki
4 żółtka
4 łyżki cukru pudru
2,5 łyżeczki żelatyny
100ml wrzątku
50ml mleka
poncz3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej, ok. 250ml kawy
dodatkowo500g mrożonych truskawek
100g białej czekolady
Przygotowanie:Jajka ubijamy z cukrem na jasną, puszystą masę przez około 10 minut na najwyższych obrotach miksera. Następnie do masy jajecznej dodajemy wodę oraz olej i chwilę mieszamy. Na koniec do powstałej masy przesiewamy obie mąki i od tej pory miksujemy na najwolniejszych obrotach przez kilkanaście sekund, tylko do chwili połączenia się składników.
Spód tortownicy wykładamy papierem do pieczenia i przelewamy do niej ciasto. Tortownicę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy około 40 minut, do suchego patyczka.
Od razu po wyjęciu z piekarnika biszkopt upuszczamy na podłogę z wysokości około 60 cm (wierzchem do góry) a następnie odstawiamy do wystygnięcia (najlepiej na całą noc). Przestudzony biszkopt przekrawamy na 3 blaty.
Maliny rozmrażamy na sicie.
Przygotowujemy kawę, a żelatynę rozpuszczamy we wrzątku, dodajemy mleko i odstawiamy do całkowitego wystygnięcia od czasu do czasu mieszając.
Jajka zanurzamy we wrzątku na kilka sekund i oddzielamy żółtka od białek. Żółtka ubijamy z cukrem na puszysty kogel mogel.
Mascarpone łączymy z kremówką i ubijamy na gęstą, puszystą masę, a następnie dodajemy do niej ubite żółtka. Kiedy składniki się połączą, dodajemy żelatynę i miksujemy krótko, ale na najwyższych obrotach.
Pierwszy blat nasączamy ponczem, wykładamy na niego 1/3 masy i wyrównujemy. Na masie układamy połowę truskawek i delikatnie je wciskamy. Następnie na kremie układamy drugi biszkopt, ponczujemy go, wykładamy na niego drugą część kremu i resztę truskawek. Drugą warstwę kremu przykrywamy ostatnim, lekko naponczowanym blatem. Całość lekko dociskamy, a pozostałym kremem smarujemy wierzch oraz boki tortu.
Tort wstawiamy do lodówki na całą noc, a przed podaniem dekorujemy wiórkami z białej czekolady. Smacznego!