Przepisy z kategorii Dania jednogarnkowe

Nowy Rok powitałam śniadaniem. Uważam to za świetną wróżbę na cały nowy rok. Zazwyczaj jestem zbyt zaspana, by myśleć o jedzeniu i zadowalam się nocną owsianką albo płatkami z mlekiem lub jogurtem. A dziś zrobiłam nam jajecznicę z ciecier...

Od jakiegoś czasu (a dokładniej, od wizyty w krakowskim Chederze) chodziła za mną sałatka. Tam nazywała się sałatką superfoods, u mnie to raczej sałatka superresztki. W Chederze zamówiłam fantastyczny hummus z bobem, sałatki bym nie zmieściła. P...

Gdy szłam dziś rano na siłownię, uderzyło mnie jak okropnie listopadową mamy pogodę. Zamiast złotej polskiej jesieni, marznąca mżawka, przenikliwy wiatr, chłód i niebo w jednostajnej szarości. Gdzieniegdzie drzewa z wciąż jeszcze zielonymi liśćm...

We wrześniu, na straganach, zaczyna pojawiać się młoda fasola. Najpopularniejszą odmianą jest „Piękny Jaś”. Wraz z Jasiem na polskie stoły wjeżdża jedno z popularniejszych dań – fasolka po bretońsku. Przepisów na to konkretne danie jest tyle, il...

Chciałam tego posta zacząć od sensacyjnego „upolowałam mamuta!”, ale zdjęcia mnie zdradziły zanim jeszcze przeczytaliście tytuł. Ale i tak się pochwalę, że udało mi się upolować na targu zielonego mamuta. Bardzo lubię fasolkę szparagową, jestem ...

Ja nie jestem leniwa, ja się bardzo szybko rozpraszam. Poważnie. Weźmy np. wczorajszy dzień. Zaplanowałam sobie, że posprzątam kuchnię, wiecie – pochowam słoiczki, które wywędrowały na blat, przearanżuję przyprawy, ustawię oleje i milion drobiaz...

Fasolka szparagowa jest świetna zwyczajnie z wody. To wiedzą wszyscy. Wszyscy wiedzą też, że nie ma gorszej rzeczy niż zgrubiałe włókna, które nie zawsze da się wyeliminować podczas obierania. Na szczęście teraz jeszcze fasolka jest świeża i bez...

Jak jeszcze było ładnie i wiosennie, to codziennie chodziłam sobie na targ. A na targu fajne są rzeczy – rzodkiewki, szczypiorki, zielone cebulki, świeży szpinak. Kilka takich pęczków wraz z korzonkami i jakoś tak smaczniej się je. Teraz zimno, ...

„Było to miejsce, gdzie spotykały się czarownice. Dziś w nocy na samym wierzchołku płonęło ognisko. W migotliwym świetle poruszały się ciemne sylwetki. Księżyc sunął leniwie nad plamami chmur. Wreszcie ktoś wysoki, w szpiczastym kapeluszu, powie...

Kupiłam ostatnio kilka puszek opisanych jako „Kala Chana”, czyli brązowa ciecierzyca w zalewie. Ciecierzycą (i innymi strączkowymi) zajadamy się zimą. Zupy, gulasze (potrawki), farsze, pasztety. Fasolki dowolnych kształtów i kolorów idealnie się...

Za oknem deszcz i wiatr. Zimno. Poranna gimnastyka zaczyna zawierać drapanie okien samochodu, a każde wyjście z domu to rytuał dobierania szalików i rękawiczek. Do każdego wyjścia muszę się przygotowywać kilka minut, sprawdzając czy aby już nie pada, a...

Zepsułam komputer. A dokładniej – zalałam kawą. Dwa dni suszenia i czyszczenia, klawiatura nie do uratowania, ale komputer działa. Wszechmocny naprawdę się spisał. Dziękuję! Teraz czeka mnie tylko kupno i wymiana klawiatury w laptopie i już w przyszłym...

Wiesz, że jesteś blogerem kulinarnym, gdy na widok fioletowego kalafiora, jedyne co myślisz, to „o bogowie, jak on będzie genialnie na zdjęciach wyglądał!”. Żartuję trochę, ale taka była moja pierwsza myśl. Kupiłam, dotarłam do domu i co ...

Postanowiłam przemeblować pokój. Ustawić łóżko tuż pod oknem, żeby mieć lepszy widok na te wszystkie superpełnie, które ostatnio miewamy. Żeby łóżko zmieściło się pod oknem, powinnam zlikwidować dwie najniższe półki biblioteczki. Usunąć półki to...

Jeśli zaglądacie na FB (tutaj), to widzieliście wczorajszą zapowiedź posta. Piękne zdjęcie z buraczkami Tonda di Chioggia, burakiem liściastym i zwykłą, nieprażoną kaszą gryczaną. Wszystko to razem wygląda (i brzmi) egzotycznie, a jednocześnie nadzwycz...

Dzisiaj mam w końcu czas dla siebie. Taki prawie cały dzień, kiedy nic nie muszę. Spokojnie poszłam do sklepu, przez park i zaskoczyła mnie cisza. Jak wiecie, całe wakacje spędziłam w mieście (z różnych powodów) i w parku byłam częstym gościem. A wraz ...