Bardzo lubię cebulę. Czerwoną. Białą. Żółtą. I pora. I zieloną cebulkę. Mają jednak jedną wspólną cechę – powodują łzawienie. W moim przypadku odczucie jest o tyle bolesne, że zwyczajnie ślepnę na kilka minut. Czasem reakcja jest silniejsza. Jed...
Nowy Rok powitałam śniadaniem. Uważam to za świetną wróżbę na cały nowy rok. Zazwyczaj jestem zbyt zaspana, by myśleć o jedzeniu i zadowalam się nocną owsianką albo płatkami z mlekiem lub jogurtem. A dziś zrobiłam nam jajecznicę z ciecier...
Od jakiegoś czasu (a dokładniej, od wizyty w krakowskim Chederze) chodziła za mną sałatka. Tam nazywała się sałatką superfoods, u mnie to raczej sałatka superresztki. W Chederze zamówiłam fantastyczny hummus z bobem, sałatki bym nie zmieściła. P...
Dziś, zamiast wywodów o niczym albo historii bez morału, opowiem Wam jak zrobić idealnego falafla. Naprawdę. Idealny falafel ma mięciutkie wnętrze i bardzo chrupiącą skórkę. Nie jest tłusty. Smakuje na zimno i na ciepło. Wszechmocny określa fala...
Odkryłam wczoraj wieczorem, że niepostrzeżenie nadeszła jesień. Wprawdzie na straganach królują dynie i kurki, setki odmian jabłek i gruszek, śliwki „w sam raz na dżem”, ale dni są słoneczne i ciepłe (upalne wręcz). Wprawdzie zamykam okno na noc...