Ciastka, na które przepis podaję są równie dobre w smaku jak te kruche ciasteczka maślane, ale znacznie lepiej się z nimi pracuje- schłodzone ciasto łatwo się rozwałkowuje, a gotowe ciastka podczas pieczenia tylko lekko rosną , by po wyjęciu z pieca już całkowicie wrócić do kształtu sprzed pieczenia- kolekcjonerzy wykrawaczek do ciastek na pewno to docenią!
Oprócz tego są mniej kruche, trochę bardziej twarde, dzięki czemu śmiało można je lukrować i ozdabiać bez obaw, że połamią się nam w rękach.
Swoje ciastka ozdobiłam białym lukrem królewskim (białko+cukier puder) i złotymi perełkami. Będą miłym upominkiem dla komunijnych gości.
Ciasteczka można upiec wcześniej i przechowywać w szczelnym pudełku nawet do 4 tygodni, natomiast lukrować można z 1-2 tygodniowym wyprzedzeniem.
Ciasteczka do dekorowania
(porcja na 20-25 ciastek, w zależności od foremki)
170g bardzo miękkiego masła
150g cukru
1 jajko
280g mąki
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (opcjonalnie)
Masło ucieram mikserem, aż zrobi się jasne (5min). Dodaję cukier i ponownie ucieram około 5 minut. Wbijam jajko, dodaję mąkę i wanilię, i miksuję do połączenia składników.
Ciasto wkładam do lodówki na 2h.
Schłodzone ciasto rozwałkowuję na grubość ok. 5mm na blacie podsypanym mąką i wycinam z niego ciastka. Układam je na blaszce pokrytej papierem do pieczenia.
Piekę w 180st (grzałka góra-dół) przez 8-11min (w zależności od wielkości i grubości ciastek). Z blaszki przekładam je dopiero po ostygnięciu!
Również po całkowitym ostygnięciu można już je lukrować.
Ola.