Pierniki last minute to przepis, z którego można skorzystać już na początku grudnia lub nawet w dzień Wigilii. Jest to według mnie najlepszy przepis na pierniki, jaki kiedykolwiek wypróbowałam. Największą zaletą jest to, że pierniki są mięciutkie tuż po wyjęciu z pieca – nie trzeba czekać tygodniami aż zmiękną. Na dodatek ciasto nie musi leżakować przez kilkanaście dni. Jeśli będą szczelnie zamknięte w puszce, gwarantuję, że zachowają świeżość przez długi, długi czas. W ubiegły roku ciasto to użyłam do przygotowania choinek piernikowych. Efekt – rewelacyjny.
Składniki:
1 kg mąki
1 kostka masła
15 dag cukru
40 dag miodu
3 łyżki kakao
2 łyżki amoniaku
4-5 jaj
2 paczki przyprawy do piernika
Przygotowanie:
1. Miód, masło, połowę cukru, kakao i przyprawę do piernika zagotowujemy i studzimy.
2. Jajka z drugą połową cukru ubijamy na sztywno i łączymy z wystudzoną masą. Dodajemy mąkę i amoniak rozpuszczony w małej ilości wody. Wszystko dokładnie mieszamy.
3. Ciasto rozwałkowujemy na stolnicy posypanej mąką na grubość około 4mm. Foremkami wycinamy ulubione kształty.
4. Pierniki pieczemy na blasze (jeśli blacha posiada dobrą powłokę, nie musimy jej wykładać papierem ani smarować masłem) w piekarniku rozgrzanym do temperatury 190°C przez około 10 minut. Ważne, żeby pierniki nie były spieczone – mogą być lekko miękkie, gdy wyciągamy je z piekarnika.
Bon appétit!