Moją ulubioną porą roku jest wiosna. Wiecie dlaczego? Wszystko budzi się do życia,jest zielono. Zieleń jest taka świeża i tak aż...końca czerwca,może początku lipca. Nie jest za gorąco,ale nie jest też zimno..Na stole pojawiają się nowalijki. Słońce świeci coraz dłużej. W końcu można wyjść z tych czterech ścian. Wiecie co jeszcze lubię? Szczaw...może i jest kwaśny,może nie każdy lubi,ale mi to nie przeszkadza. Najlepiej smakuje taki świeży,zielony prosto z ogródka.
Składniki:
- 1-2 marchewki
- liść laurowy
- 3 ziemniaki
- 1 łyżka masła
- 1 szklanka kwaśnej śmietany
- 6 szklanek bulionu z kurczaka
- sól i pieprz
- 1 łyżka mąki
- ok. 30 dag szczawiu
- posiekana natka pietruszki lub koperek
- 4-5 jajek ugotowanych na twardo
Marchewkę i ziemniaki obierz,pokrój w kostkę.
Bulion przelej do garnka,zagotuj. Do gotującego się bulionu dodaj marchewkę,ziemniaki i liść laurowy. Zmniejsz ogień.
W między czasie przygotuj szczaw. Na patelni rozpuść masło,dodaj szczaw. Podsmażaj przez ok. 10 minut.
Gdy ziemniaki i marchewką będą miękkie dodaj szczaw,zagotuj. Zmniejsz ogień i wyjmij z zupy liść laurowy.
Mąkę wymieszaj ze śmietaną. Zahartuj gorącą zupą,i dodaj do garnka. Dopraw do smaku solą i pieprzem,dodaj odrobinę koperku lub natki pietruszki.
Podawaj z jajkiem.