Ostatnio mało kiedy zaglądam na bloga, po pierwsze mało czasu..wszystko w pędzie, a jak już jest chwila,to nic się nie chce,ale postanowiłam,że muszę trochę nadgonić zaległości i wygonić tego lenia.
Wakacje się skończyły,w roku jak dla mnie dość krótkie,ale zawsze coś..Pojechaliśmy w Tatry, było pięknie,pogoda idealna. Udało się!
Na przyszły rok mam nieco ambitniejsze plany jeśli chodzi o wycieczki. Dla mnie,to nie było zwykłe chodzenie po górach,mam lęk wysokości..na balkon czy tarasy wychodzę jeśli muszę, a co mówić chodzić i w dodatku spoglądać w dół z góry,wąskie ścieżki.. ale udało się, pomału. Dalej się boje,ale wiecie co..to było super!
Szczyty będą moje... ;p
Składniki:
- opakowanie makaronu ryżowego
- 230 g pieczarek
- 2 ząbki czosnku
- mała główka brokuła
- 1 łyżeczka mąki kukurydzianej
- 1 łyżka brązowego cukru
- 1 łyżka wody
- 1 łyżka sosu chilli
- 1/4 szklanki sosu sojowego
- 1 łyżka oleju sezamowego
Makaron przygotuj według instrukcji na opakowaniu.
W misce wymieszaj ze sobą sos sojowy i sos chilli,wodę,cukier brązowy,olej sezamowy,mąkę kukurydzianą. Odstaw na bok.
Na patelni rozgrzej odrobinę oleju, podsmaż pokrojone w plasterki pieczarki i posiekany czosnek.
Smaż przez chwilę, a następnie dodaj różyczki brokuła. Brokuł powinien być al dente.
Do zawartości patelni dodaj makaron i wcześniej przygotowany sos.
Smaż jeszcze przez chwilę i podawaj.