Szarlota, szarlotka, szarloteczka! :)
Spód:
- 3szkl. mąki
- 3/4 kostki margaryny
- 1/2 szkl. cukru
- cukier waniliowy
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 jaja(tylko żółtka! )
- 3 łyżki śmietany
Wszystkie składniki łączymy ze sobą i zagniatamy ciasto. Wkładamy do lodówki. 1/3 ciasta odkładamy i pozostawiamy w lodówce, resztą wykładamy blachę (wcześniej smarujemy ją tłuszczem i posypujemy bułką tartą).
Masa jabłkowa:
- 2 kg jabłek (u mnie papierówki)
- 3 łyżki cukru
- szczypta cynamonu
Jabłka obieramy i wykrawamy gniazda nasienne. Wraz z cukrem je prażymy. Gdy będą już miękkie dodajemy cynamon i przerzucamy na sito, aby odciekł nadmiar soku.
Pozostałe składniki:
- galaretka brzoskwiniowa
- budyń śmietankowy
Z pozostałych białek jaj ubijamy pianę. Gdy już jest sztywna dodajemy troszkę cukru i wsypujemy budyń. Delikatnie mieszamy.
Na wyklejoną ciastem blachę wykładamy jabłka( jeśli masa jest zbyt rzadka, można dosypać do niej galaretkę), następnie ubitą pianę, a na wierzch ścieramy na tarce dobrze schłodzony kawałek ciasta.
Blachę wstawiamy do dobrze rozgrzanego piekarnika i pieczemy w 180ºC aż ciasto będzie rumiane. Po wyjęciu z pieca, posypujemy cukrem pudrem i czekamy, aż ostygnie. :)