Pewnie wszyscy już znacie przepis na tofucznicę. No moim blogu możecie znaleźć trzy pomysły: z szczypiorkiem, z pomidorami z mąką z ciecierzycy, z pieczarkami i suszonymi pomidorami. Dziś prezentuję Wam kolejny przepis, tym razem w wydaniu jesiennym. Pieczona dynia to mój ulubiony posiłek w sezonie - mogłabym ją jeść do każdego dania. Nabrałam ogromnej ochoty na tofucznicę, a jako, że dynia siedziała w piekarniku to koniecznie musiałam dodać ją do tofu. Wyszło idealne jesienne śniadanie, a nawet obiady czy też kolacja - jak kto woli, dla mnie tofucznica jest przepyszna o każdej porze dnia ;)
tofucznica z pieczoną dynią Hokkaido
scrambled tofu with baked Hokkaido pumpkin
Składniki: - ok. 200g tofu naturalnego lub wędzonego
- 1/3 łyżeczki czarnej soli(kala namak)
- łyżka płatków drożdżowych
- szczypta kurkumy
- szczypta wędzonej papryki
- czarny pieprz
- suszona lub świeża pietruszka
- 1/4 szklanki mleka roślinnego (bez cukru!) lub wody
- dowolna ilość pieczonej dyni (w kostkach)
Dynię obmyć i pokroić w kostkę (ja nie obieram ze skórki Hokkaido). Piec ok. 20 min. w 200 stopniach Celsjusza. W tym czasie rozdrobnić tofu i połączyć z przyprawami. Przełożyć na rozgrzaną suchą patelnię i chwilę podsmażać (na oleju lub jak się da to bez tłuszczu). Pod koniec wlać trochę mleka lub wody i smażyć aż tofu je/ją wchłonie. Na koniec wmieszać gotową upieczoną dynię. Podawać z pietruszką i opcjonalnie: ziarnami - pestkami dyni, słonecznikiem lub orzechami. Smacznego!
Czas pożegnać kolejny miesiąc, październik już za nami. W głowie się nie mieści jak szybko zleciał ten czas. Święta coraz bliżej i mój wyjazd, nie umiem się już doczekać! :) Ostatnio samotność mi doskwiera...
Udanego weekendu!
- Na pustyni jest się trochę samotnym.
- Równie samotnym jest się wśród ludzi.
Antoine de Saint-Exupéry "Mały Książę"