Dzisiaj sobota, więc tradycyjnie, jak co tydzień, chwytam za patelnię i smażę naleśniki. Kiedyś próbowałam bananowej wersji i tak też przyszła ochota na właśnie takie naleśniki. Tym razem zrobiłam w pełni owsiane z siemieniem lnianym, na mleku sojowym, naturalnie słodkie - oczywiście z bananem. Szczerze przyznaję, że to najdelikatniejsze naleśniki jakie jadłam - przy tym elastyczne, cienkie, nie rozrywają się i są puszyste - po prostu rozpływają się w ustach! Nadziałam je obficie orzechowo-kokosowym jogurtem sojowym, a na koniec zwieńczyłam całość kakaową polewą. Taka mała sobotnia rozpusta z rana, by mile zacząć weekend :)
bananowe naleśniki owsiane nadziane orzechowo-kokosowym jogurtem sojowym z kakaową polewą i płatkami kokosowymi
banana oat crepes stuffed with hazelnut*-coconut soy joghurt served with cocoa sauce and coconut flakes
*z musem z orzechów laskowych
*with hazelnut mousse
Składniki:
- 1/2 szklanki mąki owsianej
- 1/2 dużego dojrzałego banana
- ok. 3/4 szklanki mleka sojowego
- łyżka siemienia lnianego
Wszystkie składniki zmiksować ze sobą bardzo dokładnie i odstawić na chwilę. Smażyć naleśniki na rozgrzanej i lekko natłuszczonej (najlepiej olejem kokosowym) patelni. Przewracać, gdy ciasto zaczyna samo odchodzić od patelni. Podawać z dowolnymi dodatkami. Smacznego!
nadzienie:
- kilka łyżek jogurtu roślinnego - tu: sojowy
- łyżeczka syropu klonowego
- łyżka wiórek kokosowych
- kopiasta łyżeczka mąki kokosowej bio
- łyżka musu z orzechów laskowych
Wszystkie składniki dokładnie ze sobą wymieszać i schłodzić na chwilę w lodówce, by zgęstniało.
Zaraz znikam na zajęcia, znowu w szkole zawitam. Ku mojemu zdziwieniu - za oknem słonko dalej świeci, jest pogodnie, ale mroźno. To znak - zawitała dziś kalendarzowa Wiosna! Tej energii płynącej z słońca właśnie rano brakowało. Mam nadzieję, że już teraz codziennie będzie mnie witać :)
Słonecznej soboty!