Przygotowując świąteczne wypieki została mi nadwyżka gorzkiej czekolady. Kiedy tak zastanawiałam się, co tu jeszcze wykombinować, mama woła, że w zamrażarce został jeszcze cały pojemnik truskawek. Sprawdzam - foremki na pralinki w domu rodzinnym są. Gorzka czekolada jest. Truskawki są. Nic więcej do szczęście nie potrzeba! Czy czekolada i truskawki to nie jest połączenie idealne? (No, dobra jest jeszcze
[czekolada i whiskey]). A przepis jest banalny, potrzeba jedynie odrobiny cierpliwości do smarowania foremek...
Składniki:-łyżka oleju kokosowego (można pominąć, jeśli wolicie rozpuszczać czekoladę w kąpieli wodnej)
-2 tabliczki dobrej jakości gorzkiej czekolady (można zastąpić kremem kokosowym)
(gorzką czekoladę możecie zrobić sami np. z
[tego] przepisu)
-1 szklanka truskawek (użyłam mrożonych)
*wiem, że grudzień to nie najlepsza pora na truskawki (ale kto komu zabroni? :D), dlatego zaznaczam, że w zależności od pory roku, truskawki możecie zastąpić dowolnymi owocami, które macie pod ręką - bo dlaczego np. nie mandarynki?
Przygotowanie:W małym garnuszku rozpuszczamy olej kokosowy, a następnie wrzucamy czekoladę połamaną na kostki i czekamy aż się całkowicie rozpuści.
Silikonową foremkę do pralinek smarujemy gorzką czekoladą (albo specjalnym pędzelkiem albo zwykłą łyżeczką) - najpierw na dnie - warstwą min 2 mm, a następnie boki - jeśli czekolada jest zbyt rzadka, wstawiamy na chwilę do zamrażarki lub lodówki, aby odrobinę stężała i łatwo można było nią wysmarować ścianki.
W tym samym czasie szykujemy nadzienie. W zasadzie to wystarczy zmiksować truskawki - jeśli użyjecie prawdziwych, niepryskanych od babci z ogródka, to nie trzeba już do nich nic dodawać. Można jednak dodać po łyżce soku z cytryny oraz łyżce miodu dla podkręcenia smaku - ilość możecie dowolnie modyfikować, w zależności od tego jak bardzo słodkie nadzienie chcecie uzyskać.
Kiedy ścianki będą miały odpowiednią grubość (ok 2mm) nakładamy nadzienie do 3/4 foremki. Następnie wstawiamy na ok 10 min do zamrażarki. Po tym czasie wyjmujemy i przykrywamy warstwą gorzkiej czekolady (aby wypełnić maksymalnie foremki). Jeśli gorzka czekolada zbytnio stężała (w temperaturze pokojowej przyjmuje konsystencję stałą) chwilę podgrzewamy. Wkładamy z powrotem do lodówki na ok 1h lub zamrażarki na ok 10 min. Gotowe!