Noo wieem, post miał być dawno temu, ale wszystko tak szybko i tak dużo się dzieję.
W końcu doczekaliście się - relacja z mojego wyjazdu do krajów Beneluxu! Zdjęć przywiozłam ponad 1000, także wybranie tych na bloga nie było najłatwiejsze, a post muszę podzielić na dwie części :D - Zapraszam!
chyba jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc w Holandii, zabytkowe wiatraki, który służyły do osuszania terenu - Holandia częściowo leży poniżej poziomu morza
W lutym udało mi się spełnić jedno z postanowień na nowy rok - a jest nim: zwiedzanie & podróżowanie & poznawanie nowych ludzi.
Co więc zwiedziłam? Belgię, Holandię, Luksemburg i przy okazji zahaczyłam o Lille we Francji. 10 dni, 14 miast. Zostawiam was ze zdjęciami i krótkimi opisami ;)
Wszystkie zdjęcia bez podanego źródła są moją własnością i nie zgadzam się na ich kopiowanie.
Leuven, biblioteka uniwersytecka (zniszczona w wyniku pożaru w sierpniu 1914 roku podczas ataku ze strony Niemiec, odbudowana dzięki reparacjom wojennym - niestety wiosną 1940 historia powtórzyła się i biblioteka została zniszczona w wyniku ataku Niemiec, jednakże po wojnie została ponownie odbudowana); model atomowy w Brukseli i tęcza nad Luksemburgiem
Amsterdam! Chyba najbardziej szalone miasto w Europie ;)
Amsterdam - "Wenecja północy", połączona kanałami z Morzem Północnym.
coś na drogę - świeże kawałki kokosa, 1.50 € - chcę takie coś w Polsce!
kolacja w Amsterdamie - smażona pierś z kurczaka z warzywami
Volendam i morze północne
najpyszniejszy obiad w trakcie wyjazdu - sałatka w Hard Rock Cafe w Amsterdamie - jak widzicie, na czas wyjazdu przerwałam protokół autoimmunologiczny... ale nie żałuję ^^ - dużo sałaty, awokado, marchewka, kurczak, cebula, jajko, boczek - porcja była na prawdę spora (głęboki talerz)
market w centrum Amsterdamu - w dużych miastach nie ma problemu, aby kupić świeże kawałki owoców na wynos, kawałki kokosa, świeże soki o różnych smakach, wodę smakową z kawałkami mięty
...a także ekologiczne czekolady z 3 składnikami: kakao, masło kakaowe, cukier trzcinowy, o ile dobrze pamiętam (podobne do enerbio z Rossmanna)
kolejno od lewej: mleko kokosowe, cukier kokosowy i olej kokosowy - wszystko dostępne w zwykłym markecie, Amsterdam; dlaczego tak kocham wszystko co kokosowe przeczytacie [tutaj]
Już jutro część 2!