Carbonara. Pełen węglowodanów makaron skąpany w tłuściutkim, kremowym, pełnym umami sosie, przygotowywany nie dłużej niż czas konieczny na ugotowanie makaronu - perfekcyjny comfort food. Szybkie, proste i dobre jedzenie.
Nie wiem jak bardzo zgodna z włoskim kanonem jest moja wersja, ponoć w oryginale na sos składają się jedynie jajka, bez dodatku śmietany czy innego nabiału. Ja używam słodkiej śmietanki. Na szczęście pełna zgodność pierwotnym tradycyjnym przepisem sama w sobie nie jest moim celem - priorytetem jest smak. Spróbujcie tej wersji, nie wrócicie już do innej.
Składniki (na dwie porcje):
-150-200 ml słodkiej śmietanki 30%
- boczek, pancetta lub guanciale (suszone policzki wieprzowe,
można zrobić samemu - klik, bo kupić u nas będzie raczej trudno)
- 1 żółtko
- kilka łyżek startego parmezanu
- pieprz i sól
- mały ząbek czosnku
- kilka listków świeżego rozmarynu
- makaron spaghetti
Makaron gotujemy według instrukcji na opakowaniu i do miękkości wedle własnych upodobań.
Mięso kroimy w drobną kostkę i podsmażamy. Dorzucamy przeciśnięty przez praskę czosnek. Połowę śmietanki wlewamy na patelnię i na małym gazie nieco redukujemy, z drugą połową roztrzepujemy żółtka, szczyptę pieprzu, parmezan i drobno posiekany rozmaryn. Dodajemy na patelnię i, aby otrzymać sos zamiast jajecznicy, od tego momentu mieszamy dokładnie. Solimy - jeżeli jest taka potrzeba. Gdy sos zgęstnieje na patelnię dorzucamy ugotowany makaron i mieszamy aż będzie cudownie oblepiony. Podajemy od razu. Można posypać dodatkowym parmezanem i rozmarynem.