Wiem, że to nie sezon na pączki. Ale tym przepisem muszę się z Wami podzielić - nie chciałabym, by zginął w czeluściach dysku twardego mojego komputera i nigdy nie został odnaleziony. To przepis petarda! Takich pączków jeszcze nie jadłam! Musicie koniecznie spróbować!
Zaczerpnęłam go z jednego z moich ulubionych blogów kulinarnych - mojewypieki.com . Tam też zerknijcie - to kopalnia genialnych przepisów!
Zdjęcie pewnie mogłoby być lepsze, ale znikały w takim tempie... ;)
Składniki:- 800 g mąki pszennej + 70 g do podsypywania
- 30 g drożdży świeżych
- 1/2 łyżeczki soli
- 100 g drobnego cukru
- 1,5 szkl. mleka
- 4 duże jajka
- 2 żółtka
- 100 g roztopionego masła
- 3 łyżki ekstraktu pomarańczowego
- lukier lub cukier puder
Sposób przygotowania:
Mąkę przesiej.
Drożdże rozkrusz do garnuszka, zasyp 1 łyżką cukru i zalej 1/4 szkl. letniego mleka. Wymieszaj do rozpuszczenia się drożdży. Dodaj 3 łyżki mąki pszennej i wymieszaj, by nie było grudek. Przykryj ściereczką i odstaw do wyrośnięcia - na około 20-30 minut.
Gdy rozczyn urośnie, wymieszaj mąkę z solą, cukrem, jajkami, letnim mlekiem i rozczynem. Zacznij wyrabiać. Pod koniec dodaj rozpuszczony tłuszcz i esencję. Wyrobione ciasto przykryj i odstaw w ciepłe miejsce do podwojenia objętości - około 1,5 godziny.
Po tym czasie wyjmij ciasto na oprószony mąką blat. Krótko wyrób. Odrywaj kawałki ciasta i formuj pączka. Odkładaj uformowane pączki na oprószoną mąką stolnicę. Przykryj ściereczką i pozostaw w cieple na 20-25 minut do podwojenia objętości.
Po wyrośnięciu smaż pączki w głębokim tłuszczu rozgrzanym do 175 st. - z obu stron na rumiano. Po usmażeniu odkładaj na serwetkę w celu osączenia z tłuszczu.
Jeśli lubisz z konfiturą, możesz nadziać je za pomocą rękawa cukierniczego i tylki.
Od Ciebie zależy, czy podasz je z cukrem pudrem, czy polukrujesz.