Nietrudno zauważyć, że Polskę opanował burgerowy szał. Niemal każde bistro, knajpa ma w swoich propozycjach przynajmniej jednego burgera i najwidoczniej nietrudno nas do niej przekonać..
Chociaż unikam fast-foodów, to przyznaję, że na widok domowego burgera coś zaczyna się dziać z moimi oczami i po chwili oba przybierają kształt serca.. Do tego domowy sos.. Domowe fryteczki... Mmm..
Cooler Food powstał jako uzupełnienie części typowo klubowej Coolera, znanego już w katowickiej, imprezowej części miasta - Mariackiej.
Chociaż otwarcie miało miejsce niedawno odnoszę wrażenie, że już teraz można powiedzieć, ze było strzałem w dziesiątkę!
I nie chodzi o to, że panuje moda na burgery, która pewnie minie, jak każda inna. Chodzi o to, że nawet jeśli minie, to Cooler Food ma szansę nie stracić na popularności. Dlaczego? Dzięki J-A-K-O-Ś-C-I (za którą warto zapłacić!) - wyselekcjonowane mięso, świeże warzywa, PRZEPYSZNE sosy i przyjemny wystrój lokalu.
Już dwa razy wybieram propozycję wegeburgera tygodnia (17zł). Pierwszy z nich, to burger z soczewicą i fasolą, drugi (który smakował mi bardziej), to mieszanka fasoli, cukinii oraz marchewki.
Na stół dwukrotnie trafiają też dwa Coolburgery (21zł) z dwoma kawałkami soczystej wołowiny ( i wierzcie mi, jak je zobaczyłam, to postanowienie niejedzenia mięsa nagle miało mniej sensu, niż zwykle ;-))
Do wyboru mamy dwa rodzaje pieczywa - pełnoziarniste lub jasne, pszenne - oba rodzaje wypiekane specjalnie dla Collera, chrupiące i pyszne, wiec nie można wybrać źle. W menu znajdziemy tez kilka propozycji sosów (do każdego zestawu wybieramy dwa).
Spróbowaliśmy aioil, chilli majo, z serem pleśniowym, pesto bazyliowego, bbq i ketchupu. Mój typ, to pierwsza trójca.
Nie zapomnijcie skusić się na grubo krojone frytki z oliwa truflowa i płatkami parmezanu (11zł) - niebo! Jednak przy kolejnych odwiedzinach nie mogłam powiedzieć "nie" pieczonemu ziemniakowi z twarożkiem (6zł), który najlepiej zjeść zaraz po podaniu, na ciepło. Mnie jednak zestaw burger+ziemniak pokonał i nie dałam rady go dokończyć.. Jak to zwykło się u mnie mawiać "oczy by chciały, a d**a nie może!" :-)
Próbujemy też kawy - dobra, choć nie najlepsza, jaką piłam, ale w końcu Cooler Food, to nie kawiarnia, wybaczam więc :-)
Deser z marakui i płatków migdałów był słodki, puszysty i intensywnie owocowy.
Polecam Wam wybrać się tam jak najszybciej, kiedy jeszcze jest możliwość znalezienia miejsca, bo przewiduje, iż wkrótce się to zmieni..
Nam udało się trafić na sobotni, popołudniowy spokój, ale już po godzinie knajpa się zapełnia.
Wracać będę na pewno - desery czekają !
Cooler Food
ul. Mariacka 20/1
Katowice
Lokal zamknięty w niedziele i poniedziałek.
Cooler na Facebooku.