Nigdy nie będzie takiego słońca - chodziło mi po głowie od kilku dni. Od początku tygodnia właściwie. Szaro, smutno, zimno, mokro, wietrznie. Mały J. zawirusowany. I tylko te ciemne, ciężkie chmury wiszące nad domem i ogrodem. Ani promyczka. Domowe zab...