„Less is more” – ta maksyma sprawdza się w niemal każdej dziedzinie życia: w modzie (klasyczna elegancja kostiumów od Coco Chanel), wystroju wnętrz (jasne, przestronne pokoje w szwedzkich katalogach) czy nawet przy pisaniu artykułów (każde zdanie brzmi o wiele lepiej, jeśli pozbawi się je zbędnych przymiotników i przysłówków). A czasem to umiłowanie minimalizmu i prostoty zabieram ze sobą do kuchni.
Za to właśnie kocham kuchnię włoską. Tu nie liczy się ilość, ale jakość. Proste połączenia dobrych gatunkowo produktów tworzą wyśmienite dania, które spokojnie mogą stawać w konkury z wyrafinowanymi francuskimi pasztetami i sufletami. To prawda, lubię kulinarne wyzwania, chętnie przygotowuję potrawy, które wymagają cierpliwości i precyzji. Ale są też takie dni, kiedy marzę o rzeczach najprostszych. A czy może być coś prostszego niż chleb i wino?
Włoski chleb z oliwkami i suszonymi pomidorami
- 340 g mąki
- ½ łyżeczki soli
- 1 łyżeczka suszonych drożdży
- 1 łyżeczka suszonego tymianku
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 4 posiekane czarne oliwki
- 3 posiekane suszone pomidory
Wsypać mąkę, drożdże i tymianek, uformować dołek, wlać do środka 200 ml ciepłej wody i 2 łyżki oliwy. Wyrobić ciasto, ugniatać przez chwilę. Ciasto włożyć do wysmarowanej oliwą torebki foliowej, szczelnie zamknąć i odłożyć na 2 h w ciepłe miejsce.
Po tym czasie do ciasta dodać posiekane oliwki i pomidory, ugnieść, uformować owalny placek i położyć na wysmarowanej oliwą blasze. Odstawić na 15 min.
W wyrośniętym cieście zrobić palcem wgłębienia, polać resztą oliwy. Piec 35-40 min w temperaturze 190° C.
Najlepiej smakuje bez dodatków. Tylko świeży chleb, dobrej jakości oliwa i wino.
Polecam wino:
Chianti Ravazzi.
Młode, lekkie, nieskomplikowane wino czerwone. Oczywiście włoskie.