Nie ma się, co oszukiwać – lato powoli się kończy. Zanim przyjdą listopadowe szarugi, deszcze, chłody i krótkie dni, cieszę się ostatnimi ciepłymi, słonecznymi tygodniami. Razem z przyjaciółmi organizujemy weekendowe wycieczki i pikniki, na których chwytami ostatnie promienie słońca. Sięgam też po te owoce i warzywa, których zimą będzie mi najbardziej brakować.
O niezastąpionym smaku świeżych i dojrzałych pomidorów śpiewali już Starsi Panowie:
„To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty / Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ … / w te witaminy przebogaty... / Addio pomidory, addio utracone / Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł”.
Nucąc ten ponadczasowy przebój, przygotowuję na niedzielny piknik pierożki z aromatycznym nadzieniem ze świeżych pomidorów, oliwek, bazylii i anchois. Podjadane na świeżym powietrzu, na trawie, w towarzystwie dobrego wina sprawią, że w mojej głowie i na kubkach smakowych zapiszą się ostatnie tegoroczne letnie wspomnienia.
Pierożki z oliwkami i anchois
- 50 dag dojrzałych pomidorów
- 1 cebula
- oliwa
- 10 dag czarnych, drylowanych oliwek
- pęczek bazylii
- 4 fileciki anchois
- opakowanie gotowego ciasta francuskiego
- sól, pieprz
Pomidory sparzyć, obrać, usunąć pestki i pokroić w kostkę. Cebulę drobno posiekać.
Na oliwie podsmażyć cebulę, aż się zeszkli, dodać pomidory, doprawić solą i pieprzem, pozostawić na małym ogniu na 15 min. Pod koniec dodać oliwki pokrojone w drobną kostkę.
Rozgrzać piekarnik do 210 st. C.
Posiekać bazylię, rozetrzeć anchois i dodać do pomidorów. Poczekać aż farsz trochę ostygnie.
Ciasto francuskie pokroić na kwadraty, wypełnić farszem i skleić trójkątne pierożki.
Piec ok. 20 min. Podawać po ostygnięciu.
Polecam wino:
Najlepsze pomidory są z Krzeszowic lub z Apulii. Jako że w Krzeszowicach wina jeszcze nie robią – to proponuję Menhir Salice Salentino. To nic, że czerwone – na południu Włoch większość win jest czerwona, a mimo to z doskonałym rezultatem podaje się je do dań z warzywami, rybami i owocami morza.