Kiedy kilka lat temu, spytałem znajomego Hindusa o przepis na sabji, popatrzył na mnie z politowaniem. Spytał się mnie czy znam przepis na bigos. Odpowiedziałem, że każdy dom ma swój. Z sabji jest podobnie. Ile Hindusów, tyle wersji. Jedyny obowiązkowy składnik, to ziemniaki.
Pierwszą wersję tego indyjskiego gulaszu (bo w zasadzie nim jest) jadłem chyba z 20 lat temu. Od tamtej pory przygotowałem chyba z kilkanaście wersji.
Najbardziej jednak lubię tą, z dynią, szpinakiem i zielonym groszkiem.
Ten gulasz jest bardzo gęsty. Trzeba pamiętać by warzywa nie były zbyt miękkie bo podczas mieszania zrobi się breja.
Dlatego ja piekę warzywa na półtwardo. Pozbawiam je w ten sposób wody, przez co uwydatnia się też smak. Obowiązkowe są przyprawy typowe dla Indii i mleko kokosowe.
W Warszawie najlepsze sabji jest w Vedze. Za każdym razem zaskakuje mnie smakiem :)
SKŁADNIKI:
- 1 średnia dynia hokkaido
- 1 spora cukinia
- 3 czerwone papryki
- 5 średnich ziemniaków
- łyżka garam masala
- 1 średni kalafior
- pół kg szpinaku
- łyżeczka curry
- łyżka mielonej kolendry
- łyżeczka mielonego kminu
- sól i pieprz do smaku
- 2 łyżki gęstej części mleka kokosowego
- łyżka czarnuszki
WYKONANIE:
- cukinię i paprykę pozbawić gniazd nasiennych
- wszystkie warzywa pokroić w sporą kostkę i ułożyć na papierze do pieczenia
- piec około 50 minut w 200 stopniach (trzeba sprawdzać warzywa i wyjmować jak zaczną lekko mięknąć - pierwsza dynia, na końcu papryka)
- kalafior podzielić na różyczki i ugotować na półmiękko
- szpinak podsmażyć chwilę na patelni.
- wszystkie warzywa przełożyć do garnka, dodać przyprawy i mleko i delikatnie wymieszać
- dodać pół szklanki wody
- zagotować na małym ogniu
- doprawić solą i pieprzem